Raz, że śliczna. Dwa, grać potrafi i to w całkiem sporych produkcjach, pokroju "Evil Dead" i telewizyjnego "Shameless".
Może po "Don't breathe" producenci się ockną? Bo czas wielki ;)
Szczerze? Kilka lat temu namiętnie oglądałam "Podmiejski czyściec" i bardzo lubiłam graną przez nią postać. Podobała mi się także Jej rola w "Evil Dead". Niestety z każdą kolejną produkcją docierało do mnie że Jane ma bardzo ograniczony warsztat i w zasadzie zawsze gra tak samo. W "Castle Rock" jeszcze dało się ją strawić ale już w "What/Iff" niezwykle mnie irytowała tą swoją wtórnością.