Nie żebym jakoś przejmowała się rankingiem na filmwebie, ale gratuluję temu, który zapewne świetnie się bawi oceniając Jamesa namiętnie na 1. Najlepiej widać to po starszych produkcjach (albo filmach, które jeszcze nie miały premiery). Mało kto pamięta, by wracać do oceny roli w takim filmie i dzięki temu hejter może sobie nabić 40 głosami średnią 1,2.