... jak nie kiszkę na resorach? No i stworzył. Kolejny film dla nastolatków, kolejny mierny film dla upośledzonych licealistów, którzy zamiast wziąć w łapy "Krzyżaków" albo Szekspira będą jarać się pseudofilozoficzną banią, rodem z Simpsonów.
Czytałeś książki?
Owszem, od kiedy pamiętam, a przez ostatnie kilka lat rocznie średnio 25, choć różnego rodzaju trylogie liczę jako jedną :)