Przy pierwszym sezonie byłam sceptyczna co do jego interpretacji postaci Cesario Borgia, ale
aktualnie, przy trzecim sezonie jego gra zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie.
Jestem nawet gotowa pokusić się o stwierdzenie, że pod względem gry jego postać zaczyna być
eksponowana na równi z tą Jeremy'iego Irons'a.
A nawet się zastanawiam czy nie bardziej.
Pytanie czy to docenienie, bądź co bądź, dobrej gry aktorskiej czy wykorzystanie jego
niekwestionowalnego uroku ku zadowoleniu kobiecej części widowni.
Częściowo się zgadzam . Francois wg mnie świetnie zinterpretował postać Cesara, jednak w pierwszym sezonie , rzeczywiście był jakis taki nijaki . W 3. sezonie wątek Cezara wysuwa się prawie na pierwszy plan, to fakt.
Ale co ja tu będę mówić, myślę , że każda dziewczyna go pokocha, nie tylko ze względu na urok, ale ze względu na osobowość i jego naprawdę dobrą i przekonującą grę aktorską :)
Zgadzam się! Teraz to chyba moja ulubiona postać, wokół której praktycznie cały serial się kręci. Myślę, że zmiana stroju z kardynalskiego na ten, powiedzmy, pseudorycerski oraz zmiana fryzury (przestali mu prostować włosy i trochę urosły) baaaaaaaaaaardzo na korzyść. W pierwszym sezonie uznawałam go wręcz za brzydala, a teraz nie da się odkleić od niego wzroku :D I faktycznie w pierwszym sezonie był trochę nijaki.