Dobrze widzę, jest w reklamie feminost, która nadal jest puszczana?
Właśnie to zobaczyłam i sprawdzam.To fakt. No to już jest szczyt niedelikatności. Biznes is biznes, żadnych sentymentów.
Nie wiem czy w ogóle tak wolno. Albo oni nie ogarnęli, że ona nie żyje bo w sumie nawet nie wiadomo kiedy umarła gdyby jakiś aktor się nie wygadał (tak przynajmniej czytałam w mediach) albo wychodzą z założenia "ch*j, zapłacone". Sami sobie szkodzą, nie wiem czy potencjalne klientki będą zachęcone zakupem produktu reklamowanego przez nieżyjącą już osobę ;)
Z tego co pamiętam to reklama Playa z Przybylską momentalnie przestała być puszczana jak umarła, czy nawet tydzień przed jak media zaczęły donosić, że jej stan jest coraz cięższy. Ale tutaj chodziło o telefon, a nie lek - a to spora różnica
Nieważne, wiedzieli, czy nie, wyszli na chamów i tyle. Jako potencjalny target, w życiu tego nie kupię. Hienowato to wyszło.
Oj tam, oj tam, bez przesady. W takim razie szczytem niedelikatności jest również puszczanie filmów ze zmarłymi aktorami, czy też słuchanie utworów nieżyjących muzyków. A już kupowanie filmów z udziałem np. Przybylskiej, Sama Sheparda czy Johna Wayne'a na DVD czy płyt CD Jacksona lub Elvisa, no to po porostu zgroza.
PS. Brandon Lee zmarł tragicznie na planie "Kruka", lecz mimo to film dokończono, dorobiono komputerowo część scen z udziałem Brandona i w dodatku film potem zarabiał kasę.
film, a reklama leku to jest różnica. Dwa, tylko zauważam, że takie coś się porobiło w tv. To chyba pierwsza taka sytuacja w polskiej tv. Producenci jak do tej pory zawsze rezygnowali z takiej praktyki bo zwyczajnie powodowała niechęć i złą opinie o produkcie. Taki mamy naród.
Zaryzykowali, odważni ;) Z tym, że to nie jest reklama telefonu, a leku i wątpie czy przełoży się to na wzrost sprzedaży. Fakt czy zmarła na nietrzymanie moczu czy nie, nie ma tu najmniejszego znaczenia. Bo to chodzi o ogólny niesmak sytuacji.
Uda się to się uda, nie to nie. Nawet jak im spadnie sprzedaż i ludzie zbojkotują tą reklamę to oni niby wycofają lek, a za chwilę wróci pod inną nazwą.