Divine to jedna z moich obsesji - drag queen, którą do dziś powielają setki ludzi. A na filmwebie nie ma nawet zdjęcia...
Babs, Dawn Davenport, Edna Turnblad, Francine Fishpaw - w swoich rolach niejednokrotnie bardziej kobieca, od prawdziwych kobiet.
Stąd moje zdziwienie, że komentarzy zero. A ciekawe, ile osób napisało o Travolcie (marnej imitacji Divine z Hairspray)?
Divine jest ogolnie malo popularny w tym kraju,podobnie jak sam Waters/ A Dirty Shame nie weszlo nawet do kin/.Niestety triumfy swieci Tarantino,uchodzac za kino niezalezne;choc to wlasnie Waters jest jego prekursorem.Sam Divine byl niewatpliwie gwiazda w swoim rodzaju,absolutnie niepowtarzalna.Poza karier filmowa mial na swoim koncie kilka niezlych hitow,ktore do dzis sa grane i mixowane w klubach na calym swiecie/ Shoot Your Shot, Love Reaction etc/.Polecam dokument Divine Trash .
"Divine Trash" jest rzeczywiście filmem ciekawym, ale jednak dominuje w nim sam Waters (co naturalnie mi nie przeszkadza, bo jestem jego "wyznawcą":). A o Divine najlepiej się dowiedzieć z jego własnych wywiadów - był przesympatycznym i bardzo nieśmiałym człowiekiem, choć wydawałoby się, że akurat określenie "nieśmiały" najmniej do niego pasuje:) Muzykę też lubię, choć przyznać należy, że kiepściuchno śpiewał - osobowość miał, ot co, i w tym tkwi tajemnica jego sukcesu:)
Miło, że są i inni, którym duet Waters-Divine nie jest obcy!
http://www.greylodge.org/gpc/?p=1366 tu jest link do terrenta. klikasz na download torrent i sciagasz przez bitlorda:)
Specyficzna postać filmowa , a filmy z udziałem jej i kilku innych aktorów (wszak grali prawie we wszystkich filmach razem) to alternatywne małe arcydzieła dla ludzi nietuzinkowych.
zgadzam się z waszymi komentarzami :) Obcenie przymierzam się do pisania pracy licencjackiej o Watersie, więc jestem na bieżąco z jego filmami i "gwiazdami" i muszę przyznać, że Divine skradła mi serce :D
Świetny aktor, piosenkarz. Lubię postać Divine, byłem zachwycony kreację w "Polyester" i do dziś lubię posłuchać "You think you're a man" :) Po niektórych komentarzach widać w jakim średniowieczu żyję.
Widzę, że odmienność Cię przeraża no coż... ale, na pocieszenie powiem Ci tylko, że większość naszego wspaniałego społeczeństwa toczy ta sama choroba.
Postać ciekawa, na pewno warto zapoznać się z jej dorobkiem filmowym.
Głupio mi odpisywać pi 15 latach, ale chciałem zwrócić uwagę, aby nie nazywać tego aktora zaimkiem kobiecym. Glenn Milstead był zwykłym homoseksualnym mężczyzną, nie był transwestytą, nie czuł się kobietą, nie przeszedł operacji zmiany płci, ani terapii hormonalnej, na co dzień ubierał się jak zwykły mężczyzna, stroje kobiece i makijaż były wyłącznie jego wizerunkiem scenicznym związanym z jego pracą jako drag queen. Fakt, był nieziemsko utalentowany, czuł "kobiecość" i świetnie śpiewał.
Głupio mi odpisywać po 15 latach, ale chciałem zwrócić uwagę, aby nie nazywać tego aktora zaimkiem kobiecym. Glenn Milstead był zwykłym homoseksualnym mężczyzną, nie był transwestytą, nie czuł się kobietą, nie przeszedł operacji zmiany płci, ani terapii hormonalnej, na co dzień ubierał się jak zwykły mężczyzna, stroje kobiece i makijaż były wyłącznie jego wizerunkiem scenicznym związanym z jego pracą jako drag queen. Fakt, był nieziemsko utalentowany, czuł kobiecość i świetnie śpiewał.