Dashiell Hammett

Samuel Dashiell Hammett

7,8
53 oceny materiałów do scenariusza
powrót do forum osoby Dashiell Hammett


[książka] Krwawe żniwo / Dashiell Hammett (1929) [5/6]


Dashiell Hammett, były wywiadowca Agencji Detektywistycznej Pinkertona, a później autor popularnych opowiadań kryminalnych publikowanych w tanich tematycznych czasopismach, zadebiutował w 1929 roku powieścią, która wespół z twórczością Carrolla Johna Daily'ego doprowadziła do narodzin czarnego kryminału. Nie była to może modelowa historia, która mogłaby być reprezentantem gatunku, ale "Krwawe żniwo" zawiera pewne charakterystyczne elementy, strukturę, a w końcu postawy, które uczynią ten odłam literatury sławnym.

Bohaterem debiutanckiej powieści Hammetta jest nieco mniej sławny kolega po fachu Sama Spade'a (którego Hammett portretował m.in. w "Sokole maltańskim"), bezimienny przedstawiciel Kontynentalnej Agencji Detektywistycznej, który - jak przystało na bohatera czarnego kryminału - jest błyskotliwy, zuchwały i zawsze o krok przed antagonistami całej historii. Co ciekawe, świat, który opisuje Hammett jest w tym wypadku zamkniętą enklawą, czarną dziurą na mapie amerykańskich miast i miasteczek tamtego okresu, jakby autor na tym etapie swojej twórczości miał jeszcze złudzenia co do poprawnego funkcjonowania wielkich metropolii. Umiejscowienie akcji w skorumpowanym i zepsutym Poisonville jest może jednak nie tyle szlachetnym czynem w imię dobra amerykańskiej społeczności, co po prostu objawem pewnej nieśmiałości, zwłaszcza, że późniejsze jego (i nie tylko) sztandarowe dzieła czarnego kryminału i raczkującej filmowej odmiany - noir, usilnie starały się przekonać odbiorcę, że miasta takie jak Los Angeles, Nowy Jork i Chicago są ostojami gwałtu i przemocy, gdzie niepodzielnie żądzą pieniądze i kula (vide "Asfaltowa dżungla"). Poza tym Hammett rekompensuje to sporą dawką przemocy i pesymizmu, której w tym natężeniu na próżno można szukać w innych (nawet tych ciężkich gatunkowo) powieściach tamtego okresu.

Interesujący jest fakt, że Hollywood nigdy nie zrealizowało satysfakcjonującej ekranizacji "Krwawego żniwa", nawet podczas trwającego dwie dekady zainteresowania czarnym kryminałem na ekranie, kiedy to filmowano wszystkie tego typu powieści, jakie tylko trafiły w ręce producentów. Bezpośrednie próby były w zasadzie tylko dwie: zapomniany melodramat gangsterski z 1930, "Roadhouse Nights" i "Ścieżka strachu" (1990) braci Coen, która miksuje wątki z "Krwawego żniwa" z elementami innej powieści Hammetta, "Szklanego klucza". Znacznie częściej podejmowano się za to modyfikacji historii opowiedzianej przez Hammetta, zwłaszcza, że "Krwawe żniwo" to dość nośny temat o solidnej osi, wokół której zbudować można ciekawą historię, nawet jeśli detale samej powieści potraktuje się ze sporą dowolnością.

Pierwszy uzmysłowił to sobie... Akira Kurosawa, miłośnik czarnego kryminału, którego wczesne filmy są mniej lub bardziej elementami noir naznaczone (vide "Pijany anioł" i "Zbłąkany pies"). W ten sposób powstał jeden z jego najbardziej rozpoznawalnych filmów, samurajska "Straż przyboczna". Poza osią fabularną z Hammetta pozostało tu więc niewiele, ale trudno nie zauważyć, że zarówno "Krwawe żniwo", jak i "Straż przyboczna" to historie outsidera, który przybywa do małej zepsutej korupcją miejscowości i za pomocą manipulacji i własnego sprytu czyści ją z brudu, sprawiając, że czarne charaktery same skaczą sobie do gardeł.

Dalej poszło już gładko. W niedługim czasie Sergio Leone splagiatował Kurosawę, zamieniając jego jidai-geki na spaghetti western i nakręcił "Za garść dolarów". W kolejnych latach tę samą historię przerabiano jeszcze kilkukrotnie; z co ciekawszych adaptacji warto wymienić inny spaghetti western, "Django", powstałego za kilka tysięcy dolarów "El Mariachi", który zapewnił Robertowi Rodriguezowi bilet do Hollywood czy "Ostatniego sprawiedliwego" Waltera Hilla. To właśnie wersja Hilla najbardziej zbliża się do książkowego oryginału, jako jedyna bowiem przenosi akcję w czasy prohibicji, ale jest przy tym zbyt uproszczona i inspirowana dokonaniem Leone, by uchodzić za ekranizację Hammetta. Wątpliwe zresztą, by Hill - jak i wszyscy pomiędzy Kurosawą a nim - inspirowali się bezpośrednio "Krwawym żniwem". Temat jest jednak wciąż aktualny, a filmowcy nadal czerpią z powieści Hammetta, nawet jeśli jej nie znają. Może więc kiedyś doczekamy się godnej ekranizacji...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones