masakra !!! jak mogli go obsadzic w roli faceta, którego w książce opisują jako ideał każdej kobiety;/ on w zwiastunie wyglada jak ćwok i jakas kompletna sierota...z twarzy jest po prostu tragiczny... moze nie na zdjeciu głownym, ale w zwiastunie to dramat ;/ juz wiem, że film mnie zawiedzie i to bardzo ;/
To tej roli zdecydowanie pasowałby josh duhamel......-to byłoby rozwiązanie idealne;) nie sądzicie??
No w sumie nie najgorsza ta Twoja opcja:P ja mam wrazenie ze kazdy bylby lepszy :( tak sie zastanawiam czy sie zmusze, żeby to obejrzeć, ale chyba jednak pozostane przy opinii, że ksiażka jest świetna i nie będe sobie psuła humoru filmem :)
Po obejrzeniu filmu mogę powiedzieć, że Colin Egglesfield jako Dex jest beznadziejny i wszystko psuje... :(
A wezcie, nie znacie sie i tyle. :D
Jak dla mnie ten aktor jest boski po prostu, naprawdę nie zauważacie "tego czegoś" w jego oczach? ;>
Jest niesamowity, jak bylam wczorajw kinie to nie umialam oczu od niego oderwać, a jeszcze ta scena rankiemw sypialni.. "rachel.. musze ci cos powiedziec... kocham cie.."- tak to pieknie powiedzial ze sie rozplynelam xD
Jest meski a nie jakis lalusiowaty jak bill z th, rozumiem ze to kwestia gustu ale mowic o nim ze z twarzy jest tragiczny to juz ostre rpzegięcie
Rozmowa dotyczy tego czy on odpowiada pierwowzorowi z książki i na pewno nie odpowiada, ale może być przy tym boski i powalać na kolana uśmiechem.
Dla mnie jedynie Kate Hudson pasuje na Darcy, reszta wypadła cieniutko w porównaniu do książki;/ jednak nie wiem czy jest to wina doboru aktorów czy raczej słabo napisanego scenariusza, który nie przedstawia postaci takimi jakie powinny być .
Nie czytałam książki i z mojego punktu widzenia najlpesza była w filmie rola Darcy - bardzo wyrazista i bardzo pasująca do Hudson i nie wiem jaki w książce miał był główny bohater, ale filmowy Dex był zabójczo przystojny, spokojnie może być ideałem kobiety (skoro tak pisało w książce), jedyne co mi się nie podobało to to, że był to facet bez jaj. I nie chodzi mi o fabułę - że nie mógł zdecycdować się na odwołanie ślubu itd., ale był to mężczyzna za bardzo ułożony, taki bez fantazji, polotu, za mało męski. Ale pasował do Rachel. Fajnie, że akurat ten film skończył się happy endem.
on był beznadziejny. Książki nie czytałam, ale nie przesadzajmy już. Bez polotu, z twarzy jak jakiś niedorobiony. W życiu bym nie zwróciła na niego uwagi.
No bo podejrzewam , ze w zyciu nie zobaczysz takiego przystojniaka na oczy , wiec nie zwrocisz na niego uwagi. Moze powinnas isc do okulisty, bo z Twoim wzrokiem juz nie za dobrze
każdy ma inny gust. mi się ten pan w ogóle nie podoba i uważam, że nie pasuje do roli faceta na którego lecą wszystkie dziewczyny. według mnie Josh Duhamel czy Jesse Spencer są przystojni a ten tu w ogóle.
Zgadzam się, uwielbiam Bomera :), ale Colin Egglesfield też nie jest zły i uważam, że pasuje do roli Dextera ;p
Nie jest tak źle. Czytałam książki i wyobrażałam go sobie kompletnie inaczej. Jednak ten aktor ma coś w oczach, a poza tym fajny głos i dłonie.
hmmm książki nie czytałam, a szkoda:( jeśli chodzi o film lekki, łatwy i przyjemny. Kobiety pewnie, ze byłoby swietnie gdyby zagrał Dex'a Josh Duhamel:) ale nie narzekajmy. Ale koleś, który grał Dex'a naprawde ma to " cos" może z niego kiepski aktor ale trzeba przyznać, że jest przystojny i że sie przyjemnie na niego patrzy:) Jeśli chodzi o Kate Hudson lubię to babę ale tutaj była tak krzykliwa, że miałam jej serdecznie dość po 20 minutach filmu
Ogólnie to wolałabym, żeby nie kończył się happy endem, w związku z czym nakręciliby drugą część... Coś niebieskiego.
moim zdaniem aktorzy mogą być. Film tez ;) ALe książka świetna! :D
Ja właśnie kończę książkę Coś pożyczonego. Mam zamiar zacząć czytać Coś niebieskiego. Słyszałam, że ta druga część jest lepsza. Ja do aktorów grających w tym filmie też nic nie mam :)
moim zdaniem pierwsza była lepsza;) ale druga część też dosyć ciekawa... trochę Darcy jest wkurzająca xD
Mi bardzo się podobał. Oczu odlepić nie mogłam od ekranu :D Stanowczo mój typ faceta i mimo, że na widok Duhamela dostaję ślinotoku to jako Dexa wolę Colina.
co z tego jak spier*olilł postać? zero mimiki, zero gry aktorskiej... Tylko jego twarz ratuje tą powiedzmy "grę". Kompletna dupa wołowa...