Niech spoczywa w pokoju.
Odszedł, ale po długim, owocnym życiu. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako ikona amerykańskiego kina, mocny i prawy mężczyzna.
Jeszcze zanim zaczęłam się interesować kinem, bardzo lubiłam "Ben-Hura", a także samego Hestona.
"Występ" w "Zabawach z bronią" nie sprawił, bym przestała go lubić (choć troszkę mniej). Zresztą - jak zauważył mój tata - umiłowanie broni to w Stanach taka sama smutna tradycja jak u nas pijaństwo. Jest to złe, ale ciężko winić człowieka za to, gdzie się urodził i jak został wychowany.
Aktorem był na pewno wielkim.
Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie, panie Heston. Jak nie teraz, to za jakiś czas.
Taki Aktor. Ostatnio byłem zainteresowany jego filmami. Chyba ostatni z nim film obejrzałem ,,Dziesięcioro Przykazań''. Ale Aktor niezapomniany z takich filmów jak Omega-man , Planeta Małp, Zielona Pożywka czy Ben-Hur (tego ostatniego nie ogladałem). Szkoda. [*]