Duzo ciekawiej mi sie go oglada niz jego brata. Wyglad psychopaty pozwala mu grac idealnie
takie role ale nie tylko.
Coś w tym jest ;)
Dla mnie Casey Affleck to genialny aktor, niedoceniany zupełnie - a na tle swojego brata, totalnego aktorskiego drewna, błyszczy tym bardziej.
Facet ma raczej nieoczywistą urodę, głos monotonny, ale idealnie niuansuje swoje role, to co robi z mimiką, grą ciałem, to naprawdę klasa. Idealnie się sprawdza w rolach naturszczyków, "prostych ludzi" z zasadami, złych chłopców, itd. Na amanta się nie nadaje, trochę jest z kategorii Joaquina Phonixa, czyli "pięknych inaczej" za to grających genialnie.
W "Gone Baby Gone", "Czasie próby", "Mordercy we mnie" czy "Zabójstwie J Jamesa..." facet pokazał co umie, gdyby był choć trochę bardziej urodziwy dostawałby role a la Fassbender czy Ryan Gosling.