Świetny aktor, utalentowany, widać, że robi to co kocha. Moim zdaniem aktorstwo było jego powołaniem. Jako kardynał Richelieu - mężny, boski, wysublimowany, zaś z drugiej strony w roli Korowiowa - żartobliwy, niezgrabnie poruszający się dziwak. Serdecznie polecam sztuki teatralne z tym Panem, ponieważ na prawdę warto.