Bardzo podobała mi się w "Mildred Pierce" i uważam, że była po stokroć lepsza od Joan Crawford. Żałuję, że zagrała w tak niewielu liczących się filmach, ale szanuję jej decyzję o poświęceniu się rodzinie. W Hollywood nie zdarza się to często.
Widziałam niestety tylko fragment Mildred Pierce, lecz bezapelacyjnie mogę stwierdzić, że Ann w roli Vedy była Genialna i należy jej się za to Oscar!
polecam całość zdecydowanie lepsza niż fragment ;)
Przez 4 lata, które upłynęły od mojej eypowiedzi zdążyłam kupić na DVD i kilkakrotnie obejrzeć ;)