Złe i chytre, wyrachowane, cwane i zerkające z pogardą!
Tom Ripley Delona jest dla mnie przykładem kreacji doskonałej - Alain cały czas manipuluje widzem, chwilami wplatał mnie w tą intrygę do tego stopnia, że zaczynałam mu kibicować, choć brzydziłam się tym co robił.. Aż dziwne, że nie został obsypany nagrodami za tak czytelny błysk geniuszu!
ci od nagród najczęściej nie doceniają osób, które najbardziej na nie zasługują, rzecz to znana niestety.
ja widziałam wcześniej Delona u Melville'a i myślałam że tam był najlepszy, ale u Clementa po prostu przyćmił wszystko! ja, wstyd przyznać, też mu kibicowałam i żałowałam takiego a nie innego zakończenia (ponoć różni się ono od książkowego)
bardziej spłoszony diabeł, taki lis w kurniku, pomiatany chudzielec który z kur przerzucił się na granicy swej odwagi na właściciela kurnika ,