Nie znoszę dram made in Taiwan. Refresh man zaczęłam oglądać przez przypadek i jest to jak na razie jedyna drama z Taiwanu, która na prawdę mnie wciągnęła. Być może się mylę ale odnoszę wrażenie, że gra aktorska jest na znośnym poziomie (nie mam tego uczucia co przy innych produkcjach, że zgarnęli ładnych ludzi z ulicy i kazali im grać) a sama drama jest kręcona w mniej naiwny sposób. Poza tym jak dotąd nie zauważyłam irytujących efektów w stylu sparkle sparkle. I co najważniejsze w końcu POLUBIŁAM GŁÓWNĄ BOHATERKĘ. Gdyby się zastanowić to może i masz rację z tym drewnem i plastikiem ale po tych wszystkich "aktorkach", które swoją grą nie górują nad przedszkolakiem i cały czas KRZYCZĄ to dla mnie główna żeńska postać jest wręcz kojąca :)) Ostatecznie jednak dużą rolę odgrywa scenariusz oraz reżyser i kto wie może jedna z tych rozwrzeszczanych aktorek w tej roli wypadłaby przyzwoicie. Nie będę się mądrować, bo na dobrą sprawę obejrzała od początku do końca tylko jedną dramę z Taiwanu. Resztę przerywałam po 1-3 odcinkach. Może mogłabyś jakąś polecić?

Kocham Just you (2013), o którym wcześniej wspomniałam, w głównej męskiej roli ten sam aktor Aaron Yan, była to moja pierwsza tajwańska drama i zakochałam się w niej. Ale jest w niej wiele słodyczy, a gra aktorska jest czasem na poziomie XYZ więc ostrzegam :D Skip Beat! to drama nad którą warto się pochylić, nie tylko dlatego że gra tam Siwon Choi, ale jest nagrana w dość nietypowy sposób. The Empress of China spodobało mi się bardzo pod względem kostiumów i charakteryzacji, więc jeśli lubisz historyczne klimaty z nutką współczesnego humoru, to polecam. :) To pierwsze tytuły jakie przyszły mi do głowy, ale jakbyś chciała więcej to śmiało. Zapraszam też na priv.