Na planie filmu
"Midnight Rider: The Gregg Allman Story", opowiadającym o założycielu grupy
Allman Brothers Band, doszło do tragedii. Jedna członkini ekipy filmowej zginęła, a siedmioro poniosło obrażenia w wyniku zderzenia z pociągiem.
Filmowcy znajdowali się na torach podczas kręcenia jednej ze scen i nie byli w stanie na czas uciec przed nadjeżdżającym składem. Podczas próby usunięcia materaca z torów śmierć poniosła 27-letnia asystentka operatora, Sarah Elizabeth Jones. Filmowcy mieli pozwolenie na kręcenie w okolicy.
Jesteśmy wstrząśnięci, czytamy w oświadczeniu producentów. Tragiczne wydarzenie nie wpłynie jednak na realizację filmu - wbrew głosom, które pojawiły się tuż po wypadku (studio Open Road Films miało rzekomo wycofać się z produkcji).
Film będzie ekranizacją książkowych wspomnień
Allmana wydanych pod tytułem
"My Cross to Bear". W obsadzie są m.in.
William Hurt,
Tyson Ritter i
Wyatt Russell. Reżyseruje
Randall Miller.