Morten Tyldum (
"Gra tajemnic") przymierzany jest na stanowisko reżysera
"Passengers". Strony nie doszły jeszcze do porozumienia, lecz Norweg jest faworytem studia i ma największe szanse na angaż.
Jest to wielkie love story w konwencji science fiction. Akcja filmu rozgrywa się w przestrzeni kosmicznej na pokładzie statku transportującego tysiące ludzi na odległą kolonię. W wyniku awarii jeden z pasażerów budzi się o 90 lat za wcześnie. W perspektywie zestarzenia się i śmierci w samotności, postanawia obudzić jeszcze kogoś.
O kontrolę nad tekstem walczyło kilka różnych studiów. Produkcją filmu dla Sony zajmą się
Neal Moritz i
Ori Marmur. O
"Passengers" mówiło się już wielokrotnie. W filmie mieli grać
Keanu Reeves i
Rachel McAdams, a za kamerą stanąć miał
Brian Kirk. Wytwórnia zaczyna jednak pracę nad projektem od początku. Autorem scenariusza jest
Jon Spaihts (
"Prometeusz",
"Doctor Strange").