Warner Bros. wciąż musi szukać przywódcy Oddziału Samobójców.
Jake Gyllenhaal odrzucił bowiem ofertę dołączenia do obsady
"Suicide Squad".
Przypomnijmy, że gwiazda
"Wolnego strzelca" miała wcieli się w postać Ricka Flagga. Pierwotnie zagrać go miał
Tom Hardy. Ten jednak w ubiegłym tygodniu odszedł od projektu. Oficjalnie powodem były przedłużające się prace na planie
"The Revenant". Nieoficjalnie przebąkiwano, że może chodzić o zmiany w scenariuszu, z których aktor nie był zadowolony.
Kiedy
Hardy zrezygnował z udziału w
"Suicide Squad", pojawił się pomysł, by jego miejsce zajął właśnie
Gyllenhaal. Aktor jest obecnie rozchwytywany, a dodatkową zaletą miało być to, że już wcześniej pracował z reżyserem komiksowego widowiska
Davidem Ayerem. Teraz studio musi rozejrzeć się za innym kandydatem do roli Ricka Flagga.
Tymczasem Latino Review podaje kolejną plotkę dotyczącą
"Suicide Squad". Według portalu w jednej scenie pojawi się
Ben Affleck jako Batman. W scenie tej ważny będzie również Joker. Całość ma stanowić podwaliny pod nowy solowy film o przygodach Mrocznego Rycerza.
Z kolei magazyn "The Forbes" podaje, że nowy film o Batmanie inspirowany będzie komiksem
Franka Millera "The Dark Knight Returns". Dokładniej, chodzi o trzeci numer tej miniserii, w której głównymi postaciami są Mroczny Rycerz i Joker właśnie. W filmie ma się również pojawić Ellen Yindel, która w komiksie zajęła miejsce Jima Gordona, gdy ten przeszedł na emeryturę. To oczywiście w filmie ulegnie zmianie, ponieważ zgodnie z innymi doniesieniami na temat
"Batman v Superman: Dawn of Justice" Gordon nie żyje.