Mroczne oblicze amerykańskiego snu i portret człowieka, który dla sukcesu nie cofnie się nawet przed zbrodnią. Jake Gyllenhaal w życiowej kreacji wolnego strzelca, którego stać na absolutnie wszystko, żeby wspiąć się po szczeblach kariery kronikarza najniebezpieczniejszych dzielnic Los Angeles. Zobacz, jak spełnia się American Dream w czasach, gdy sumienie jest wadą, a droga do zwycięstwa nierzadko wiedzie po trupach.
Jake to ciasteczko, nawet mimo wychudzenia, a w jego wielkich oczach można się zatopić. Czy ja jestem jakaś dziwna, że on mi się podoba nawet jak wygląda jak anorektyczny psychol?!! Bo mam wrażenie, że innych to on chyba obrzydza w tym wydaniu
że film kosztujący zaledwie 8 i pół miliona dolarów dostarczył mrożącą krew w żyłach scenę pościgu, która bije na głowę te komputerowe efekciarstwa z Szybkich i Wściekłych 7 za setki milionów dolarów?
Jeżeli ktoś chciałby obejrzeć kliniczny wręcz przypadek psychopaty, to ma okazję.
Facet nie jest "psycholem", "świrem" ani "szaleńcem", psychopata to coś więcej. Statystycznie 2-3% społeczeństwa to właśnie takie jednostki, podejrzewam że jest ich więcej w kręgach władzy.
Szkoda, że film zakończył się typowo po amerykańsku, niestety....Władzuchna ma przecież większą władzę niż słowa.Są nakazy itp....Można by było zagrzebać się głębiej .