To okrutny chichot losu, że "MANK", film o scenarzyście, otrzymał 10 nomninacji do Oscara, ale zabrakło tej najważniejszej - za scenariusz.

użytkownik usunięty
AutorAutor

Fincher pewnie płacze po nocach, że nie będzie mógł wygłosić jakże patetycznej mowy jaki to jego ojciec nie na pisał nie wiadomo jak wyjątkowy scenariusz hahahaha wiadomo swoje sukcesy filmowe rodzince zalecasz, nie ekipie, producentom, swojemu talentowi tylko rodzince hahhaha

https://www.filmweb.pl/film/Obywatel+Welles-1999-1414

AutorAutor

Oscary, zgodnie z przewidywaniami, wygrał "NOMADLAND",
film, który miał jeszcze szczęście być wyświetlany w USA w kinach, a i tak nikt go nie oglądał.
To jakoś dziwnie celnie podsumowuje miniony rok w kinach. Rok, którego nie było.

"MANK" z zaledwie dwiema statuetkami (za scenografię i zdjęcia).
Na szczęście, i chyba w ostatniej chwili, Akademia opanowała się i nie wreczyła Oscara przedwcześnie zmarłej Czarnej Panterze. Oscara dostał aktor, Anthony Hopkins.

Sama gala była okropna.
Zaanektowana przez ruch "Black lives matter" (który popierałem i dziś przestałem).
To była jakaś propaganda!
Ze sztuką filmową, ze świętem kina nie mająca nic wspólnego.
Na dodatek gala ta była potwornie bałaganiarska. Kolejność kategorii wybierano chyba losowo, nie było przez to żadnego stopniowania, żadnego budowania napięcia, żadnej dramaturgii (m.in. gdzieś w środku wszystkiego powtykane kategorie: najlepszy reżyser i film, z kolei scenariusz na samym początku...). No, bezsens!
Tylko miejsce rozdania nagród, dworzec Union Station, okazało się strzałem w10! (ach te abażury na lampach!).
Gala upływała jednak pod znakiem niesmacznego wręcz podlizywania się czarnoskórym. AfroAmerykanie przejęli kontrolę i... gadali głupoty.
A gdy GLENN CLOSE zaczęła wywijać tyłkiem jak jakaś raperka, to można było ogłosić koniec świata.
Jeśli czegoś ta gala nauczyła to rasizmu. I umocniła w pogardzie dla "kultury" hip-hopu.

Za galę odpowiadał jednak biały Steven Soderbergh (niegdyś reżyser "Kafki", "Traffic", "Erin Brockovich" czy "Odean's 11"). Po raz nie wiem już który dowiódł, że jest tandeciarzem, który stracił talent lata temu...

No nic, gala do zapomnienia, Oscary też.
W sumie to najwłaściwsze podsumowanie kinowego roku, roku, którego nie było.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones