PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=744969}

Zwierzęta nocy

Nocturnal Animals
7,2 137 099
ocen
7,2 10 1 137099
7,1 44
oceny krytyków
Zwierzęta nocy
powrót do forum filmu Zwierzęta nocy

Doczytałem. To ponoć thriller miał być. O wiele większy thriller przeżywałem ja zastanawiając się czy obejrzeć ten film do końca. Z jednej strony chciałem zobaczy koniec, który jest wiadomy od początku, z drugiej strony kolejna scena z Adams mogła wywołać u mnie furię.

Jeśli zaczną przyznawać statuetki w dziedzinie „najbardziej nie thriller-owaty thriller” to jest to absolutny faworyt.

Na prawie dwie godziny udało się nakręcić tutaj jedną w miarę mocną scenę (konfrontacja oprychów z rodziną na poboczu) i wykreować jedną dobrą rolę Shannona (cóż za teksański akcent). I tyle. Gyllenhaal od początku do końca to samo, poprawnie. Taylor-Johnson – za mało na drugoplanowego Osc-a. Czasem wyglądał jak Sandler po przedawkowaniu.

Na osobny akapit zasługuje najbardziej irytująca mnie ostatnimi czasy aktorka Adams Amy. Otóż udział Adams Amy w owym filmie był absolutnie zbędny. Gdyby wyciąć wszystkie smuty z jej udziałem, wszystkie przeciągane (a la Kasia Cichopek) spojrzenia, to film opowiedziałby dokładnie tą samą historię, z tym samym finałem. Tymczasem co jakąś chwilę zmuszony byłem po raz kolejny oglądać zbliżenia twarzy Adams Amy, tudzież oglądać jak z hollywodzkim zacięciem odkłada książkę i odgina głowę. Powinniśmy jeszcze mieć szansę obejrzeć w zbliżeniu jej gęsią skórkę, a także scenę kiedy po kolejnym odłożeniu książki, kolejnym wygięciu głowy i wyeksponowaniu szyi, Adams Amy włoży rękę pod dolną część bielizny i zacznie się masturbować podczas czytania.

Nie wiem kto jest menadżerem Adams Amy, ale on/ona zasługuje na statuetkę w dziedzinie „najlepszy menadżer”. Na marginesie jej filmowa bohaterka była jeszcze bardziej irytująca i nie dziwię się mężowi (filmowemu), że nie wytrzymał i wybrał jednak zdrowie psychiczne i zapewne niezły seks u boku innej.

Absolutny dramat (nie mylić z thrillerem).

ocenił(a) film na 6
Denny_Crane

Ależ pięknie napisane. Pod praktycznie każdym zdaniem mogłabym się podpisać. Szczególnie to o odkładaniu książki i wyginaniu szyi. Mnie też wkurzały te klasyczne "ona się zanurza w wannie, on wynurza". Ona się tłucze po pościeli, on podobnie. Te wizualne metafory cierpienia książkowego bohatera i filmowej bohaterki to ja przełknę w jakiejś komedyjce romantycznej albo łzawym melodramacie, a nie w filmie pretendującym do miana oskarowego, artystycznego dzieła.

ocenił(a) film na 9
Denny_Crane

Dla mnie były emocje do końca i na pewno nikt nie domyślił się jakie będzie zakończenie na początku filmu. Co prawda nie było dużo takiej akcji, mordobicia pościgów jak na tej drodze ale w filmie chodziło o coś innego.

ocenił(a) film na 3
dexter200

Dla mnie od początku pachniało samosądem. Charakterystyka postaci szeryfa jak i pokrzywdzonego też wskazywała, że w ostatnim akordzie zastąpią "system" i sami wyeliminują sprawców.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones