Ta trojka tylko za Angeline...Tak bym dal 1
Usnalem krotko przed koncem...:)
ależ ona była irytująca, gdyby nie ta pretensjonalna postać film byłby bardzo dobry
Najgorsza rola Angeliny, jaką widziałam. Cusack i Thornton trochę lepiej. Dobrze spisała się Cate (jak zwykle zresztą), ale jedna dobra rola drugoplanowa nie dźwignie filmu. Pomysł na film był ciekawy i oryginalny, gorzej ze scenariuszem.
Blanchet duzo ladniejsza i sexowniejsza od Jolie moim zdaniem, ale może to względne. film fajnie sie oglądało, choć nie wiadomo do końca o czym (nawet jaki to gatunek:)) 7/10
ależ ona grała taką postać Kochanie, takie kobiety istnieją (popatrz znajoma z rodziny), jeden jedyny raz kiedy Angelina mi się podobała, gorzej, że ona inaczej nie potrafi, Blanchet grała podobną postać w Notatkach o skandalu, ale tu odmiana - całkiem dobra aktorka z niej
Sugerujesz, że Cate Blanchett zagrała słabo w "Notatkach o skandalu"?
Wiem że Angelina miała do odegrania postać zołzy, ale to jeszcze nie znaczy, że można to zrobić byle jak. Uważam, że Angelina jest jedną z najlepszych aktorek, ale w tym filmie wypadła nienajlepiej.
Kate grała w Notatkach podobną postać - lekko naćpaną nimfomankę, co nie znaczy że zagrała źle - moim zdaniem świetnie, za to Angelina zawsze gra naćpaną niewyżytą nimfomankę (Przerwana lekcja muzyki), nawet w "Bez granic" tak samo zamglonymi oczami gapiła się na zagłodzone dzieci jak na Owena, no niczym mnie nie ujmuje, takie usta się marnują!
Czym się różni nimfomanka od niewyżytej nimfomanki? I czy ktoś jeszcze, oprócz Cate Blanchett i Angeliny Jolie, grywa role naćpanych nimfomanek?
niewyżyta jest tylko Angelina, inne są sporadycznie: Włodarczyk w sarze, Johanson w Viki Cristina, Pfeiffer w Człowieku z blizną, Binoche w Skazie...
za jedyną udaną permanentną nimfomankę uważam Marilyn Monroe
pozdrawiam Pani_Blue
to co piszesz, jest według mnie, bez sensu. ale gratuluję takiej kompetencji w kwestii nimfomaństwa, w jego domianach.