PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32372}
6,9 3 601
ocen
6,9 10 1 3601
7,7 3
oceny krytyków
Zbrodnia i kara
powrót do forum filmu Zbrodnia i kara

Najnowszy film Piotra Dumały"Zbrodnia i kara", pokazywany w ramach drugiej edycji festiwalu "Filmostrada", zainspirowany prozą Fiodora Dostojewskiego jest takim obrazem, poprzez który artysta spróbował zbliżyć się do wielkiej tajemnicy, jaką jest życie człowieka. Pierwsze spotkanie z Dostojewskim nastąpiło w 1985 roku.
"Zbrodnia i kara" wykracza poza wszystkie filmy, które stworzył Piotr Dumała. Obraz od początku w sposób bezlitosny ustawia widza. Autor zmusza nas do nieustannego otwarcia na to, co się widzi. Film sprawia obezwładniające wrażenie. Ogląda się go na bezdechu, nie mogąc ani na chwilę oderwać oczu od hipnotyzujących obrazów. Został zrobiony z wykorzystaniem znanej już wcześniej metody zdjęć drapanych na płytach gipsowych. Widzieliśmy efekty tej metody oglądając chociażby "Franza Kafkę". Świat wydawał się trójwymiarowy, wykorzystana w filmie głębia ostrości jeszcze bardziej potęgowała wrażenie realności.
W "Zbrodni i karze" wiele jest scen, które są po prostu animacją bez ruchu w kadrze. Tak dzieje się w jednej z najpiękniejszych scen w filmie - w scenie na schodach, po których Raskolnikow wchodzi, aby dotrzeć do mieszkania staruszki i dokonać zbrodni - nie odnajdujemy tu żadnego dynamizmu. Słyszymy tylko natarczywe kroki, cały czas pozostając w napiętym oczekiwaniu. "Zbrodnia i kara" stwarza się na naszych oczach. Dzieje się teraz. Tak jak "Łagodna" była filmem o dotykaniu przeszłości, tak ten film jest obrazem dotykającym teraźniejszości. To film, w którym artysta spróbował uchwycić życie w jego ciągłym dzianiu się. Obrazy, którymi rozpoczyna swoją podróż po Petersburgu: owady, trawa, rosa na niej, koń, mały chłopiec, budynek są filmowym procesem ewolucji. To przenikanie życia w każdej chwili. Artysta zdaje się mówić, że życie każdego z nas składa się z nieustannych zmagań z samym sobą, że żyjemy po to, by wciąż stwarzać siebie, budować siebie z nieznanych elementów. "Zbrodnia i kara" to film o intensywności chwili teraźniejszej. Piotr Dumała chce ogarnąć czas w momencie jego aktualności. W kadrach zostawia tylko obrazy - tropy. To, co naprawdę się dzieje, ma miejsce w naszych umysłach. Dlatego nie interesuje go odpowiedź na pytanie, dlaczego Raskolnikow dokonuje zbrodni - interesuje go natomiast jego człowieczeństwo. Kluczem do odczytania filmu = życia jest teraźniejszość (jakakolwiek próba rozliczenia z bohaterem musiałaby dotykać przeszłości). Dumała zaklina czas, rozciąga go w nieskończoność, pozwala mu trwać w bezruchu.
To my jesteśmy uczestnikami "świata teraz". To my go z trudem musimy budować. Fragment po fragmencie, z poszczególnych atomów - kadrów odkrywać, składać życie. Każdy obraz w tym filmie uderza w istotę naszego egzystencjalnego doświadczenia. W "Zbrodni i karze" musimy nieustannie dotykać życia tak, jak w "Łagodnej" dotykaliśmy przestrzeni śmierci, a w "Franzu Kafce" nadrzeczywistości.
Piotr Dumała uwolnił się w swoim filmie od czasu. Mnożąc obrazy spróbował dogonić bieg myśli bohatera. W filmie nie widzimy zbrodni, a tym bardziej krwi. Stara lichwiarka miesza barszcz w wielkim garze, Swidrygajłow pije czerwone wino. Zamiast uderzenia w głowę, zobaczymy barszcz wylewający się ze stłuczonej szklanki. Wiemy, że oprócz lichwiarki z rąk Raskolnikowa zginęła jeszcze młoda kobieta - Lizawieta. W filmie wchodzi do domu lichwiarki, niosąc kosz czerwonych jabłek. Będziemy wiedzieli, że nie żyje, gdy zobaczymy jak rozsypują się na ziemię. Ich czerwień zapamiętamy, ponieważ stanie się echem dla rozbitej szklanki z barszczem, lampki czerwonego wina, a same jabłka (równie piękne i czerwone) powrócą w scenie spotkania między młodą dziewczyną - Sonią i Raskolnikowem. Dumała nigdy nie pokazuje nam sytuacji jednoznacznych (choć dokonanie zbrodni mogłoby się takie wydawać, ale nawet ona nie jest oczywista). Można zaryzykować stwierdzenie, że Raskolnikow dokonuje zbrodni na samym sobie, że to sobie sprawia ból największy.
Dumała chciał swym filmem odpowiedzieć - co znaczy, że ktoś żyje. Jego sztuka nie wskazuje drogi. Historia dotyczy tylko chwili obecnej. Połączona z chwilą obecną każdego z nas stanowi zwielokrotnienie teraz. I w niej właśnie, w tej ciągle narastającej, przytłaczającej rzeczywistości, zdobytej przez wyludnione ulice, puste, nieoświetlone bramy, ciągle krążące owady i kłęby dymu mamy odnaleźć życie, w jego codziennych, chwilowych przejawach.
To najtrudniejszy film Piotra Dumały, choć tak pięknie i w tak rozbrajająco prosty sposób potrafi on mówić o swoich filmach. To traktat metafizyczny. Raskolnikow posiada tylko chwilę obecną. Ona jest dla niego jedynym sensem. Bohater istnieje tylko w "świecie teraz". I tylko w teraźniejszości następuje moment przebudzenia.
"Zbrodnia i kara" to film, w którym Dumała przedstawił chronologię ludzkiego życia: młody chłopiec, dojrzewający chłopak, stary mężczyzna, młoda dziewczyna, starsza kobieta, staruszka - wszyscy w jakiś sposób doświadczają ulotności życia. Wszyscy znają siebie tylko z chwili obecnej i to my widzowie możemy domyślać się ich życia tylko z ich zewnętrzności, z rysów ich twarzy, a przede wszystkim z ich spojrzeń, przenikających nasze dusze.
Filmy Piotra Dumały są niezwykłą tajemnicą. Włączają nas - odbiorców do jego intymnego świata. Artysta zastrzega, że oczywiście mamy do czynienia z rzeczywistością przetworzoną, metaforyczną, opartą o przeżywanie literatury, ale jednak wciąż będącą aktem szczerości, otwieraniem się.


użytkownik usunięty
Zbik

Naprawdę warto! Dzięki :)
Film rzeczywiście jest trudny w odbiorze.
"Wszyscy w jakiś sposób doświadczają ulotności życia. Wszyscy znają siebie tylko z chwili obecnej i to my widzowie możemy domyślać się ich życia tylko z ich zewnętrzności, z rysów ich twarzy, a przede wszystkim z ich spojrzeń, przenikających nasze dusze." To chyba trafne sedno.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones