No, chyba, że podobieństwo przypadkowe. Ale wątpię.
W ogóle film klimatem bardzo przypomina serię Clinta z Brudnym gliną. To taki "Brudny Harry" przed "Brudnym Harrym".
to nie jest film dla gimbusow, nawet jesli ukonczyli 18 lat.
Mnie też nie zachwycił, ale dało radę obejrzeć. Tylko zakończenie jak dla mnie trochę niejasne.