Ten cały wątek rodzinny naciągany maksymalnie i niezbyt potrzebny. Sam pomysł z zamianą fajny, można na tym było poprzestać. Film mnie wciągnął, ale zaczynają mnożyć się jakieś absurdy.
- ustalenie tożsamości - przecież miała matkę; policja w Montrealu tak sobie pogadała w drzwiach i uwierzyła tamtej dziewczynie
-Kim była ta Clarie? bo tego nie zrozumiałem. Bénédicte ją zabiła? i po co? No i jakim cudem podsunęła ten pomysł ze stroną Sophie przez którą znalazła ją siostra?
- Akcja z matką-rambo.; zamiast zawiadomić policję
- Sophie wiemy że biega, ale okazuje się że ma umiejętności co najmniej Bourna. Kradnie bez problemu samochód, skuter, daje radę Pakistańczykowi, nie mówiąc o akcji u dentysty.
- na koniec ciekawostka w każdym miejscu gdzie zatrzymuje się Sophie, widzimy ją pod prysznicem/w wannie Wiadomo to zawsze priorytet, mimo że ściga cię 1tys policjantów.
Mimo tego wszystkiego film dobrze się ogląda. Kino francuskie nie zawodzi. Ocenę za całokształt daję przeciętną, ale w film obejrzeć warto.