To mógł być bardzo dobry film. Problem polega jednak na tym, że działania i zachowania Ichiko w drugiej linii czasowej są niezbyt wiarygodne. Dziewczyna miała po prostu pecha, podjęła złe decyzje a na dodatek cały czas pozostawała bierna, nawet nie próbując się tłumaczyć i walczyć o siebie. Mało przekonujące jest, że z porządnej, ciepłej dobrej kobiety przeistacza się w osobę żądną zemsty, zresztą nieskutecznej. Mam wrażenie, że reżyser chciał za jednym podejściem poruszyć zbyt wiele problemów (krwiożercze media, ocena społeczna, niespełnione uczucie i jeszcze parę), co zaskutkowało osłabieniem psychologicznego wydźwięku filmu.