Ogólnie film raczej mi się spodobał, na pewno dlatego, że poruszył ważny temat jakim jest problem alkoholizmu u kobiet. Gra aktorska na przyzwoitym poziomie, świetna obsada. Ciekawe pomysły na wątki 3 bohaterek. Mam tylko spore zastrzeżenia do wątku zgwałconej studentki. Trauma gwałtu to nie jest dzień czy dwa przepłakane w toalecie... I to, że w filmie obarczono winą ją samą (bo była pijana) - tak nie powinno to wyglądać. OK, większość zgwałconych kobiet szuka na siłę winy w sobie (ubiór, zachowanie, alkohol), być może w ramach mechanizmu obronnego, żeby wmówić sobie, że to ona miała nad tym kontrolę i sama jest sobie winna. Ale to nie tak powinno wyglądać. Winnym tego ohydnego czynu był gwałciciel i tylko on. A bohaterka filmu albo tak głęboko zakopała w sobie uczucie poniżenia i krzywdy albo jest tu faktycznie spora luka w pomyśle na ten wątek. Ale i tak film wart obejrzenia, daje do myślenia.
Studentka powiedziała, że nie pamieta tej nocy i ja to zinterpretowałam, że faktycznie nie pamietała - wiec zakładała ze nie ma z czym isc na policję. Mi odpowiadała jej reakcja - jako wysokofunkcjonująca alkoholiczka ukryła emocje i poszła na egzamin, do pracy, po test na hiv i ciążowy itd. Jedynie nie wiem czemu nie chciała usunąć ciąży i to zanim wiedziała, że moze miec problem żeby w nią zajść.