W pewnym momencie w tv widać jedna z dziewczyn o co tam chodziło? Oraz jak ta babcia mówi będziesz taka jak ja...
Babcia poczuła więź z tą dziewczyną. Wydawała jej się podobna do siebie sprzed lat. Fakt, że grała ją ta sama aktorka zapewne miało potęgować efekt. W efekcie jej, jako jedynej staruszka nie chciała zabić. Teraz wyszedł nowy film "Pearl" pokazujący jej historię, więc pewnie tam jakieś odpowiedzi się pojawią. Ogólnie - film był dla mnie jednak średni. Oczekiwania miałem większe. Próba wprowadzenia melodramatycznego wątku, jako pogłębienia psychologii postaci oprawców uważam za toporny, a przyjęta konwencja kina - powiedzmy - retro, nie była dla mnie czymś niezwykłym. Ot, ciekawostka.