Denne Bart Petitclerc oparł scenariusz "Islands in the Stream" na noweli Ernest'a Hemingway'a o tym samym tytule (opublikowanej na długo po śmierci pisarza).
Film składa się z trzech aktów: "Chłopcy", "Kobieta" i "Podróż". Postać Thomas'a Hudson'a uważana jest za alter ego Hemingway'a.

George C. Scott wciala się w postać rzeźbiarza Thomas'a, który znajduje na Karaibach swoje miejsce na ziemi. Wiedzie spokojne i samotne życie w zgodzie z rytmem przyrody. Jest wolnym duchem, który nie potrzebuje od nikogo żadnych recept na życie. Jego egzystencja na malowniczym krańcu świata, wydaje się być idealna.
Równowaga Thomas'a zostanie jednak naruszona na wskutek przyjazdu jego trzech synów, oraz spotkania z pierwszą żoną. Jednak dzieki temu główny bohater zrozumie, czym jest dawanie miłości i jakże wspaniałym uczuciem jest jej otrzymywanie. Thomas odkryje co dotychczas stracił, jednak wedle przysłowia "Lepiej późno niż wcale", będzie się starał to odzyskać.

Tempo filmu jest statyczne i płynie własnym naturalnym rytmem. Dwie pierwsze części są raczej bardzo kameralne i intymne. Dopiero w trzecim akcie pojawia się skumulowana dawka nagłych zwrotów akcji.
Na uwagę zasługuje oczywiście dobra obsada - George C. Scott, oraz David Hemmings i Julius Harris, grający oddanych przyjaciół Thomas'a.
Przede wszystkim jednak, zapierające dech w piersiach malownicze widoki są jednym z najcudowniejszych atutów filmu. Egzotyczna sceneria urzeka oko i sprawia, że można zatęsknić za tropikalnym rajem, wolnością i morską przygodą.