PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620}

Wyspa doktora Moreau

The Island of Dr. Moreau
5,9 14 101
ocen
5,9 10 1 14101
3,0 3
oceny krytyków
Wyspa doktora Moreau
powrót do forum filmu Wyspa doktora Moreau

Film Frankenheimera już w momencie premiery został przez krytykę wręcz zmieszany z błotem. A po latach opinia o nim bynajmniej się nie zmieniła. Pozwolę sobie stwierdzić, że krytyczne głosy są sporą przesadą w tym przypadku. To jedynie jeden z wielu przykładów lekko ekstrawaganckiego, nieco obciachowego (ale raczej w pozytywnym znaczeniu) kina lat 90-ych. Oczywiście, po reżyserze z takim nazwiskiem, po takiej obsadzie, należałoby się spodziewać czegoś więcej. Jednocześnie jednak, film posiada sporo plusów, do których zaliczyć można jak zawsze świetną charakteryzację i efekty autorstwa Stana Winstona, bijące na głowę dzisiejsze CGI. Aktorsko też trudno cokolwiek poważniejszego zarzucić - ani Brando, ani Kilmer, czy Thewlis nie mają żadnych powodów do wstydu, nie wznoszą się wprawdzie na wyżyny swych możliwości, oni po prostu grają na poziomie dostosowanym do konwencji. Mógłbym wymienić setki tytułów znacznie gorszych i bardziej "nieprzyzwoitych" od tego, poczętych w ostatnich latach i to nawet przez bardziej utytułowanych twórców niż Frankenheimer. Seans z gatunku nostalgicznych, tym bardziej, że niektórych odtwórców (a wiadomo których) już więcej na ekranie nie zobaczymy.

ocenił(a) film na 7
Caligula

Czemu obciachowy, nawet jeśli w pozytywnym sensie? Rozwiń myśl, bo mnie to zaintrygowało...

ocenił(a) film na 7
Garfieldowa

Hollywood ma tendencję do spłycania wszystkiego za co się weźmie i zastępowania sensu nadmiarem atrakcji. Widać to już w kinie lat 90-ych. Za dziesięć, dwadzieścia lat współczesne produkcje będą zapewne szczytem bezguścia i kiczu, tym bardziej bawią ludzie, którzy obecnie się nimi podniecają.

ocenił(a) film na 7
Caligula

Tutaj tych "atrakcji" nie było aż tak wiele, chociaż faktycznie poczucie kiczowatości może się brać również z tego, że dziś wydają się sztuczne i śmieszne (choćby charakteryzacja). Tym bardzie współczesne produkcje mogą się okazać obciachowe za 20 lat. Ale "Wyspa...", jak na film dla mas, film-produkt, oferuje zadziwiająco dużo, pomimo pewnych uproszczeń daje do myślenia, pobudza do refleksji. Ciągle nie rozumiem, dlaczego krytyka tak ten film zjechała...

ocenił(a) film na 7
Garfieldowa

No z tą refleksją to może przesada. Ale też nie uważam, aby była to produkcja którą należy doszczętnie zgnębić. A jeśli chcesz zobaczyć prawdziwego gniota według Wellsa to polecam "Wehikuł czasu" - ten już jest zdecydowanie we współczesnym "duchu".

ocenił(a) film na 10
Garfieldowa

charakteryzacja byla doskonała! straszna i klimatyczna.

ocenił(a) film na 7
Widz_30

Mnie nie podeszła. Co nie zmienia faktu, że bardzo lubię ten film i książkę.

ocenił(a) film na 6
Caligula

Dla mnie ten film wypadł całkiem nieźle.Fakt,że często nawet podchodził pod pewną humoreskę,ale końcowa puenta wpłynęła także na moją całościową oceną tego filmu.Na pewno ta produkcja wypadła o niebo lepiej niż "Istota",która traktowała o tym samym,ale była po prostu idiotyczna.

ocenił(a) film na 10
flaga87

Dla mnie był świetny, obejrzałam 1 raz jako nastolatka i wtedy zrobił na mnie duże wrażenie. No, ale oczywiście byłam młoda, nie miałam dużego porównania do innych filmów. Dlatego obejrzałam też ponownie, jako dorosła osoba i nadal mi się bardzo podoba( porównanie mam trochę większe, ale nadal nie jakieś imponujące, żadnym specem nie jestem). Nie wiem czemu, do mnie jakoś trafia. Dla mnie nie był humoreską, nie był śmieszny, może groteskowy, ale nie zabawny wcale w swojej wymowie, ani efekty mi nie przeszkadzały. Film mnie akurat poruszył, zgadzam się z Garfieldową, że ma pewne przesłanie, a Istota też mi się nie podobała. Film mnie zainspirował, żeby przeczytać książkę Wellsa. I jedno, i drugie bardzo mi się podobały

Caligula

masz rację!

Caligula

Mi się ten film podoba. Oglądałem go też jako dziecko pierwszy raz i jako taki thriller jest bardzo ok i trzyma w napięciu. Pisze to świeżo po obejrzeniu w necie. Nie wnikam za bardzo w historie awantur na planie chociaż ciekawie to brzmi - tak czy siak poskładano to do kupy.

Brando-dziwadło jest ok, postać Kilmera ma w filmie w** na sytuacje więc aktor wypadł wiarygodnie, babka to wiadomo miała wyglądać, główny bohater trochę godzi się na wszystko bez większych oporów - początek filmu jest jakiś "na prędce" sklecony i robi złe wrażenie ale tak ogółem to ok.

Charakteryzacja jest bardzo fajna w tym filmie ten hiena np. (bo ten karzeł to np. takie trochę nie wiadomo co oblepione czymś). Obejrzę kiedyś tą starszą wersje z lat 70tych.

ocenił(a) film na 7
Caligula

Ja też uważam, że film nie jest taki zły. Gra aktorska i charakteryzacja są dobre, muzyka zresztą też. Ma również piękne przesłanie :)

ocenił(a) film na 6
x_Mari_x

Oczywiście!!!

ocenił(a) film na 10
x_Mari_x

klimatyczny, straszny film. Muzyki na mp3 slucham przez lata

ocenił(a) film na 6
Caligula

Popieram

ocenił(a) film na 8
Caligula

jestem z toba bo tez uwazam ze to bardzo dobry film jest mimo duze krytyki.Oglada sie to naprawde dziwnie ale tez bardzo dobrze.Ten film ma w sobie to cos bo jest wyjatkowy.Chetnie do niego wracam

ocenił(a) film na 10
lavrenzo84

Kiedy obejrzałem go w nocy 1 raz mając 10lat byłem przerażony. świetny film z przesłaniem, smutny, klimatyczny, muzyka, gra. Często do niego wracam

ocenił(a) film na 7
Caligula

Zdecydowanie jest to dobry film. Widać pewien chaos realizacyjny. Sceny dziwnie się urywają - jak ta ze złapaniem Hieny, napięcie budowane jest średnio, a ważne momenty dramaturgiczne nie wybrzmiewają, tylko znikają - śmierć kocicy. Ale prócz tego jest tu ciekawy pomysł, kilka udanych dialogów i faktycznie fajna konfrontacja natury ludzkiej ze zwierzęcą.
Nie wspominając o tym, że aktorzy faktycznie dobrze grają.

Tak naprawdę, to trochę charakteryzacja odbiera siłę tej historii, bo Hiena i głosiciel słowa mają tak mocne maski, że w ogóle emocji nie widać często na ich twarzach. Za sztywne są te maski. Ron Perlman w Hellboyu to była pierwsza klasa, a tutaj mało dobitny jest i ginie pod tą sztywną maską.

Główny bohater też taki trochę nijaki i mało aktywny, ale ostatecznie to naprawdę dobry film z zacnymi pomysłami i mocnymi scenami - jak chociażby te narodziny.

Zgadzam się, że prawdziwa katastrofa to "Wehikuł czasu". Tu jest całkiem nieźle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones