bo sporo sztuczności i widocznych naciągnięć - walki ustawiane, spojrzenia za kamerą - i wielie innych warsztatowych niedociągnięć, ale pomimo tego ogląda się nieźle. Akcja jest na tyle ciekawa a Burt jest na tyle haryzmatyczny że, wybaczam słabości techniczne filmu. Generalnie jest to dobry przygodowy film z niezłymi kreacjami. Nasuwa się mimowolne porównanie do kolejnej wersji z Kilmerem i Wielkim Marlonem Brando. Niestety ale uważam że, ta nowsza wersja jest lepsza - szczególnie Brando - kto czytał książkę to chyba się zgodzi ze mną.