pierwszy raz oglądałem coś i nic z tego nie rozumiałem
za duzo fizycznego bełkotu do tego chyba trzeba mieć doktorat z fizyki
Film faktycznie robi się zakręcony, ale akurat od strony "fizycznego bełkotu" nic nie wydaje mi się być skomplikowane.
Kur*a, ja to całe obejrzałem i ni w piz*e ni w oko.
Wiem tylko, że był jakiś Aspergilus, upili się coca colą i nie mogli jechać autem i... wiem tyle ile wiedziałem przed obejrzeniem filmu, czyli nic.
Już Bijita Q bardziej ogarniałem od tego.