… zmiana w obsadzie moim zdaniem nie wywarła najmniejszego wpływu na całokształt. Dlatego ocenianie filmu wyłącznie przez pryzmat skandalu, co w efekcie faktycznie doprowadziło do precedensu w historii kinematografii, jest co najmniej nie na miejscu. Zaangażowanie Plummera do roli Getty’iego to strzał w dziesiątkę. Spacey bez wątpienia jest aktorem doskonałym w każdym calu. Oglądając jednak oba trailery, Christopher w tej konkretnej roli jest o wiele bardziej wiarygodny. Bez konieczności dodatkowej charakteryzacji, która to w przypadku Kevina wyglądała dość nienaturalnie.
Co do samego filmu – ogólnie dobry, choć z pewnością nie jest to kolejne topowe dzieło Ridleya Scotta. Wkrada się kilka drobnych niespójności, ciętych scen i mało logicznych przeskoków akcji, a sama gra aktorska w kilku przypadkach pozostawia wiele do życzenia. Przykład – M. Williams bardzo mało wiarygodna w roli matki uprowadzonego syna. Jej twarz w większości ujęć wręcz kamienna, bez wyrazu. Brak emocji w tonie głosu. Wahlberg z kolei nieco znudzony. Momentami sprawia wrażenie, jakby „wpadł” na plan w przerwie na lunch, a zaraz po wracał do innych zajęć. Romain Duris za to po raz kolejny wręcz fenomenalny – doskonała kreacja!
Reasumując, film z pewnością godny uwagi. Warto obejrzeć. Zdecydowanie jednak odradzam oceniającym wyłącznie, lub przede wszystkim przez pryzmat samego skandalu, zmian w obsadzie, kalkulacji zysków i strat, czy politycznej poprawności (bo i takie komentarze się zdarzają). Czy to Kevin Spacey, czy Chrstopher Plummer - film uważam za naprawdę udany , a wszelkie zmiany w produkcji, obsadzie i faktyczne powody tych zawirowań nie powinny mieć wpływu na ocenę końcową.