Ale dałem się nabrać.Po przeczytaniu streszczenia,myślę sobie będzie niezłe,sympatyczne,miłe,"ciepłe" kino z fajniutką Reese w roli głównej - a tu taka porażka.Ten film nie sprawdza się ani jako komedia,ani jako obyczaj.Jest to nijaka naiwna historyjka,która widza ani ziębi,ani grzeje,a wręcz zanudza i irytuje.Wstawki komediowe - słabiutkie,wątek romansowy - słabiutki,płaski,plastikowy.Kończę,bo nie ma się o czym rozpisywać,chyba tylko ze względu na wrodzoną słabość do Reese dotrwałem do końca seansu.
Też spodziewałam się czegoś ciekawszego. A tu słodko aż mdło, ja nie poczułam chemii między Alice a Teddym.
Dodatkowo matka głównej bohaterki namawia ją na przyjecie pod swój dach - no dobra domek przy basenie - 3 obcych facetów???? ja pierdziu przecież tam były małe dziewczynki a ona o tych facetach nic nie widziała.
Można z tego było wycisnąć super komedie a tak wyszło takie mdłe coś.