móc poznać tę część życia Marka Hłaski, opowiedzianą oczami, sercem i wspomnieniami - perspektywą - Sonji Ziemann.
Jednak film ma znaczący mankament: twórcy pominęli finał przedstawianej przez nią historii i przeszli od razu do epilogu. To smutne.
Marek Hłasko był człowiekiem o niesamowitej osobowości. Jego talent i twórczość na zawsze pozostaną żywe. Nawet te czterdzieści minut "niedokończonego" filmu było przyjemnością spędzoną w jego towarzystwie.
Sonja Ziemann zmarła 17 lutego 2020 roku.