Na sprawie sądowej nie ma uderzania w jakieś górnolotne tony. Są za to konkrety.
A przede wszystkim bardzo dojrzała postawa żony bohatera. Zamiast panikować, krzyczeć itd., cały czas go wspiera. Nie martwi się w tym wszystkim tylko o siebie, myśli też o mężu i rodzinie.
Ale też okazuje swoje emocje i uczucia i nie udaje "osoby z kamienia".
Dzieci również wiedzą co się dzieje.
Chyba właśnie te realistycznie i bardzo ciepło ale nie przesłodzone relacje rodzinne robią największe wrażenie.