No coś jest na rzeczy. Pierwsza godzina kapitalna, fajnie się oglądało i w pewnym momencie jakby ktoś wziął pilota do ręki i przewinął fabułę mocno do przodu. Ewidentnie był pomysł na mini serial ale albo zabrakło kasy albo coś innego się wydarzyło. No i wyszło jak wyszło. Średnio. Ale obejrzeć warto.

Chińczyki wiedzą jednak co to wiedźminy. Poczułem się jak w chińskiej średniowiecznej pokoniunkcyjnej polsce.

Nie odpowiedni ludzie zabrali sie za Wiedzmina i go bez litosci wypaczaja. Takze ta historia zasluguje na to aby zrobili ja powazni ludzie niestety tak samo jak serial netflixa jest zle, nic dziwnego skoro piecze nad tym maja ci sami ludzie Jedyna co dobre to ladna tylko dla oka technika obrazu choc juz animacja niekoniecznie. Obejrzalem i zapewne bede ogladal wszystko co z Wiedzminem bo mnie ten swiat interesuje ale to jest niestety wypaczenie i obawiam sie ze jako takie moze pozostac w zbiorowej wyobrazni ludzi biorac pod uwage popularnosc netflixa a duzo mniejsza jesli chodzi np. o czytanie ksiazek. A ze mozna dobrze to zrobic pokazal CD Project.

Ja uważam że Netflix chce za mocno po swojemu, parę szczegółów było bardziej bolących niż choć by tempo narzucone przez ograniczenia czasowe filmu (też uważam że to był lepszy materiał na serial/mini serial niż na film). O plusach się nie będę wypowiadał bo sporo ludzi już je wymieniało i z wieloma się zgadzam, napisże dlaczego co moim zdaniem zepsuło odbiór u mnie:

Weźmy na przykład tego wiedźmina geja - walić jego orientację, naprawdę (pomijając że kompletnie nic to nie wnosiło do fabuły jak cała ta postać) nie przeszkadzało mi to zupełnie, takie urozmaicenie wśród bohaterów ale jego wygląd tak psuł klimat, czy naprawdę ktoś wpadł na pomysł że walnięcie różowych włosów w formie afro było super? Chłop wyglądał jak customowa postać w grze RPG robiona dla beki pośród jednolitej stylistyki innych bohaterów) Wystarczyło żeby wyglądał tak samo jak reszta i już wizualnie było by wszystko w pyte.

Idąc dalej, to co bolało mnie chyba najbardziej - wygląd potworów. Tak samo jak wygląd wiedźmina opisanego wyżej tak tutaj wyglądały one jak wyrwane kompletnie z innego świata, jakby ktoś zmienił kolor tym z catlevanii i stwierdził że jest w sumie ideolo. Nie jest, nie wiem czy to ja tak przywykłem do tego idealnego stylu bestii z gry
- wszystkie miały w sobie to coś, idealnie wpasowywały się w ten świat np. taki Leszy - w grze z wyglądu dosłownie uosobienie starej puszczy, porośnięty mchem z czaszką jelenia zamiast głowy, no kurde patrzyłeś na niego i widziałeś las którego był panem - tutaj? Jakiś koczkodan w szmacie zmieniający się w ptaki. To samo z bazyliszkiem - jakieś mrówko podobne latające gówno zamiast stylowego bazyliszka którego wszyscy znają i lubią. Jeśli chodzi o design chyba najbardziej klimatycznie wypadła ta co się w lisa zmieniała (choć polimorfia w to zwierze bardziej przywołuje na myśl mity z japonii a nie z europy - z których saga sporo czerpała).

Idąc dalej, nie podobała mi się też walka - znowu zbyt dużo z castlevanii - skakanie po ścianach, drzewach, łańcuchy, salta eh, wiem że to animacja ale nie powiedzie mi że taneczno-szybki styl walki był trudniejszy do zanimowania, no chyba że budżetu zabrakło albo był niski więc przeniesienie niektórych sekwencji animowanych z tamtego serialu było tańsze.

Troszke jeszcze tego było jak choćby Vesemir walący tymi "prostymi znakami" jak mag lvl 99, ale to drobiazgi które mimo wszystko wpłynęły na odbiór.

Calkowicie i w 100% sie zgadzam.

Też powiedziałem sobie serio? Tak wygląda Leszy? NIEEEE. Ale niestety nie możemy dostać stworów jak z gierki bo prawa autorskie... Więc japońce wymyślili swoje tentacle rejpy....

Akurat motyw z lisicą pojawił się już u Sapkowskiego, więc jak najbardziej mógł i w anime. Tylko geneza stworzenia z tego co pamiętam inna. Tak czy inaczej lisica się w filmie udała.

Dopiero co skonczylam ogladac i w sumie myslalam ze to anime jakos tez skomentuje na forum.. ale widze ze z Twojej strony wszystko dokladnie opisane, nic dodac, nic ujac :D
Niby jakis pomysl mieli, ale wyszlo jak widac

Gdyby to był serial, to bym zasnęła. Wynudziłam się na tej 1 h 20 minut. Produkt wiedźminopodobny. Smakuje jak produkt czekoladopodobny.