Szukam filmu, który oglądałem za dzieciaka. Pamiętam jedną scenę, w której dwóch chłopaków ścigało się w stronę przepaści (gra w cykora). Główny bohater chyba zaplątuje się w pasy czy jakoś tak i nie może wyskoczyć z auta, a co za tym idzie ginie. Następnie wraca z zaświatów i coś tam coś tam (z tego co kojarzę to pomaga jakiemuś niedorajdzie).