Z całym szacunkiem dla Twojej opinii pozwolę się z nią zgodzić. Szkoda, że film wygląda na urwany, ale dobre aktorstwo plus pomysł wyjściowy (może nie nowy, ale całkiem fajnie pokazany) intrygują. Ja zostawiłem bez oceny. Tak dałbym 6, może 7/10, ale film skończył się w momencie, w którym zaczął wciągać. Nie zapominajmy jednak, że to krótki metraż. Jak dla mnie całkiem niezła produkcja.
Nie znalazłem po polsku, ale jak ktoś zna angielski to online jest tutaj:
http://stagevu.com/video/ugmwjltlhmwr
Pasują napisy: whistle.(2002).eng.1cd.(3663603) z opensubtitles
Faktycznie, wiarygodność gościa obsługującego śmiercionośną broń w domu w górach (z domowego PCeta ?) bliska zeru*, ale jak na film z 2002 nawet nieźle przewidywał (ekstrapolował?) problemy psychologiczne obsługi dronów.. Zabija się naciśnięciem przycisku przed monitorem, a potem trzeba wrócić do rodziny - w końcu 'praca biurowa' jak co dzień.
*koronkowe akcje eliminacji celów zależne od: stałego zasilania, sieci, telefonów, małych pingów, kryptografii połączenia, dyspozycji dnia JEDNEGO operatora to czubek góry lodowej zarzutów (każdy wymyśli jeszcze wiele), zwykła burza lub zimny lut mogły psuć akcję, nie wspominając, że w ręce jednej osoby oddano broń mogącą zlikwidować każdego, łącznie z jego szefami/prezydentem. Pomysł w wystrzeliwanym systemem balistycznym do eliminacji jednego człowieka naiwny (co z przypadkowym ptactwem, samolotami, silnymi wiatrami, zależną od miejsca celu siłą Coriolisa, gdzie składnica pocisków z własnym napędem - w domu?), dużo wiarygodniej to w takiej np. 'Syrianie' wyglądało. Mimo dziur logicznych warto zobaczyć debiut(?) Duncana, jest potencjał na przyszłość.