PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10030321}

Wejdź w ciemność

Zhi Ren Hui Hun
5,3 217
ocen
5,3 10 1 217

Wejdź w ciemność
powrót do forum filmu Wejdź w ciemność

Główny wątek reporterskiego śledztwa łączy trzy wersje tej samej opowieści. Historia zdaje się być osadzona w okresie pomiędzy rządami dynastii Qingów i wojny z Japonią (1894-1895) a wczesnym okresem Republiki Chińskiej proklamowanej w roku 1911.

Reporter „Gazety Rekreacyjnej” zostaje oddelegowany na prowincję, aby zbadać sprawę zagadkowych wypadków, związanych z ludowym rytuałem tworzenia papierowych podobizn zmarłych - serio. Jest to o tyle wątpliwe, że tamte burzliwe czasy obfitowały w wydarzenia wstrząsające podstawami chińskiego społeczeństwa, cierpiącego z powodu kolonialnego ucisku, wewnętrznych waśni i towarzyszących im bratobójczych walk, głodu itd. Jakby tego było mało, twórcy chcą, aby reporter wracał w swych dociekaniach do sprawy sprzed dwudziestu lat - naprawdę. Trudno sobie wyobrazić, aby ktoś zażywał „rekreacji”, pochylając się nad artykułem na temat nawiedzonych papierowych kukieł, gdy przez kraj przetaczają się wojny, powstania, walki konkurujących politycznych frakcji, fale uciekinierów, epidemie i klęski głodu wyludniające całe prowincje - niemniej tak to właśnie poprowadzono.

Nie warto w tym miejscu opisywać przebiegu akcji, która została podzielona na szereg uzupełniających się stopniowo puzzli, ujawniających zarówno motywy postępowania postaci, jak i przebieg wypadków ujęty z perspektywy różnych punktów widzenia. Na początku historia męczy swą zagadkową zawiłością, więc jeśli ktoś się zniechęci i pogubi w ciągu pierwszych 30 minut, to raczej niczego nie poskłada na późniejszym etapie.

Cała opowieść ma w moim rozumieniu charakter wybitnie edukacyjny i jest skierowana przede wszystkim do szerokich mas chińskiego społeczeństwa. Dopiero przyjmując, że obcujemy z dziełem tworzonym na rynek wewnętrzny, daje się z tego coś wyciągnąć. Jak dla mnie to historia piętnująca ludowe zabobony oraz starą tradycję, stawiającą na piedestale pierworodnego syna, a szerzej męskich potomków w ogóle, jako gwarantów przedłużenia linii rodowej. Takie podejście koresponduje również z aktualnymi demograficznymi problemami Chin, w tym brakiem 30-40 milionów kobiet, co jest wynikiem powszechnego uśmiercania dziewczynek w celu ominięcia zakazu posiadania więcej niż jednego dziecka (obowiązującego w latach 1977-2015) i zachowania możliwości spłodzenia syna. Taką interpretację wspiera fakt, iż cała intryga kręci się wokół prób ofiarnego zgładzenia córki, co w ramach szamanistycznych obrzędów ma rzekomo pozwolić na ocalenie ciężko chorego syna.

Jeżeli potraktować dzieło w oderwaniu od historycznego kontekstu i jego propagandowej aktualnej reinterpretacji, to w mojej subiektywnej ocenie całość, choć dynamiczna i sprawnie opowiedziana, pozostaje dla zachodniego odbiorcy dziełem o nikłej wartości poznawczej.

Niestety nie udało mi się znaleźć informacji na temat chińskiej tradycji tworzenia pełnowymiarowych papierowych podobizn zmarłych. Być może to jest jakiś trop, umożliwiający inne spojrzenie na fabułę.

ocenił(a) film na 4
Gwiezdne_kartofle

Czyli to jest ten film,Wejdź w ciemność.Jak dla mnie taki sobie ten film.Ani dobry,ani zły. Trochę za długi był i się miejscami ciągnął i przynudzał.Jedynie z nudów można obejrzeć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones