Sam film uważam za bardzo dobry, na pewno zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę. Bardzo lubię "Co gryzie Gilberta Grape'a", tego samego reżysera, a "Cider House Rules" miało bardzo podobny klimat.
Nie spodobało mi się jednak to, jak zachował się Homer. Walter zabrał go z zadupia, dał mu pracę, a Homer odwdzięczył mu się pieprząc jego dziewczynę :] No sorry, ale tak się nie robi.