autorom tego bardzo nieudanego i pozbawionego scenariusza, bełkotliwego filmu polecam obejrzeć prawdziwy musical - choćby MAMMA MIA, tam piosenki mają dramaturgiczne uzasadnienie w fabule i współtworzą historię, w "musicalu" Agnieszki Glińskiej piosenki powstawiano kompletnie od czapy, choćby Perfect, który pasuje do fabuły i perypetii bohaterów jak pięść do oka; o scenariuszu nic się nie da napisać, bo go nie ma; słysząc dialogi - niby lasek z wielkiego miasta - poświęcone niuansom zmurszałych lektur szkolnych, przecierałem uszy ze zdumienia. KATASTROFA i zmarnowane pieniądze na bilet, a ten krzyżyk z tytułu to temu nieporozumieniu na drogę...