Może też nie dla fanów wielowątkowej fabuły, pogłębionej analizy postaci, logicznego scenariusza, itp....., ale będę go bronić.
Może dlatego, że nie spodziewałam się niczego konkretnego, nie czytałam recenzji, desperacko potrzebowałam się schować w sali kinowej i oderwać od tego co poza nią.

Wiele gwiazd w obsadzie (Stroiński, Celińska, Preis), ale niestety z takiego scenariusza niewiele da się wycisnąć, pozostali aktorzy - nie przekonali mnie. Choreografia przeciętna. Wokalnie bardzo średnio.
Ale wbrew pozorom te nowe "aranżacje" i "wykonania" pozwoliły mi się bardziej skupić na tekstach znajomych, ale tak naprawdę nieznanych, bo tylko osłuchanych piosenek. W dialogach można też znaleźć małe perełki.
Film daje pozytywną energię, nogi same wystukują rytm, refreny piosenek cisną się na usta. Może już pojutrze o nim zapomnę, ale nie żałuję pieniędzy wydanych na bilet i czasu spędzonego w kinie.