PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11502}

W pogoni za sukcesem

The Thing Called Love
6,3 1 533
oceny
6,3 10 1 1533
6,4 5
ocen krytyków
W pogoni za sukcesem
powrót do forum filmu W pogoni za sukcesem

smutno się patrzy na Rivera

użytkownik usunięty

Może to być dobry film jeśli ktoś liczy na lekkie i pogodne kino i nie jest fanem Phoenixa.
Mnie jednak już w gardle ściskało od pierwszych scen z Riverem, coś wyraźnie było z nim nie tak-teraz oczywiście wiemy co.
Patrząc z boku oczywiście jest łatwo zauważyć, że jego wygląd i zachowanie w tym filmie to jak wołanie o pomoc.
Dlatego po tym lekkim w założeniu filmie zrobiło mi się jeszcze smutniej.
Najlepsze są sceny, kiedy River śpiewa, bo robił to naprawdę świetnie, prosto z serca i widać było, że to go obchodziło, co do budowania jego postaci to już nie jestem pewna.
Samantha ma moim zdaniem zbyt malutki głosik jak na aspirującą piosenkarkę. Byłoby to zrozumiałe na początku, ale po jej "przemianie" to już powinna krzyknąć lepiej;)
Jakkolwiek dla muzyki warto obejrzeć na pewno. Dla fanów R.P. lektura obowiązkowa acz może być bolesna (jak dla mnie).

ocenił(a) film na 6

Mam bardzo podobne odczucia, również ze smutkiem patrzę na Rivera już dość wyraźnie odmienionego przez nałóg, poza tym widząc go i Samantę razem wyobrażam sobie jaki ból musiała odczuwać po jego nagłej stracie. Rivera Phoenixa polubiłam całkiem przez przypadek, dzięki jego współpracy z Johnem Frusciante (mam tu na myśli szczególnie utwór "Height Down" http://www.youtube.com/watch?v=Fbs8VUR88eA). Urzekł mnie momentalnie. Typ człowieka, który najbardziej mnie fascynuje, pomijając już jego tragiczne w skutkach błędy... Flea także był jego przyjacielem i cytując jego słowa "River was one of the kindest person I've ever met."

natywna

No nie, przecież River świadomie grał w filmie takiego własnie odludka nierozumianego przez otoczenie, wszystkie te jego dziwne pozy, ruchy, gesty miały uwidaczniać jego nieprzeciętność i wielki talnet, genialnie to zagrał swoja drogą...ale do jasnej anielki nie było to efektem "przećpania". Za bardzo mieszacie film i grę aktorską z życiem. Właśnie o to chodziło w tej roli, żeby wzbudzała podziw ale i smutek.

właśnie obejrzałam ten film jestem pełna podziwu dla Rivera......i pomyśleć że on nie żyje ciekawe kim by teraz był gdyby żył...

ocenił(a) film na 10
Priscilla22

Nie wiem jak dla was ale kiedy tylko ujrzałam Rivera od razu skojarzyłam jego wygląd i styl bycia z Kurtem Cobainem. W "Pogoni ..." było w nim coś takiego co ściskało za gardło od samego patrzenia na niego....Gdyby Bóg był kobietą, nie pozwoliłby na jego śmierć...

użytkownik usunięty

Bez przesady, trzeba chyba bardzo chcieć żeby doszukać się w tym filmie jego 'wołania o pomoc'... Nie ma co przypisywać jego śmierci wielkiej głębi, przecież nie przedawkował naumyślnie. Każdy z nas robi głupstwa. Sam River w wywiadach często mówił o przyszłości i nie wygląda na to aby mierzył się z jakimiś szczególnymi trudnościami.

Co do filmu: River to klasa sama w sobie - zagrał pozornie prozaiczną rolę w zachwycający sposób. Jego mimika, głos, sposób bycia... Gdzie są tacy mężczyźni? : )

użytkownik usunięty

spoko, może zbyt dramatycznie to zabrzmiało. Ale powiem inaczej-River miał przez niemal cały film tłuste włosy, widać, że był przećpany, nawet nie patrzył innym w oczy. W sumie nie wiem, jak miała by się w nim zakochać ta dziewczyna..
Podczas kręcenia tego filmu mieszkał bodajże z Flea i ćpali ostro. Jest taki kilkuczęściowy filmik na YT, w którym Flea gra na basie a River to komentuje i niestety widać, że ostro odleciał w tamtym czasie.
Spotkałam się z taką opinią, że mogli go zwolnić z produkcji tego filmu, może byłaby to szkalanka zimnej wody, nawet współ-aktorzy mieli trudną pracę podczas kręcenia..
Jakkolwiek by nie było, mam do niego słabość;)

użytkownik usunięty

Cóż, ja rozumiem dlaczego się w nim zakochała : D Możesz podać link do tego filmiku?

użytkownik usunięty

pewnie;) jest chyba w 10 (albo i więcej) częściach, jeśli lubisz Flea to dodatkowo może ci się spodobać, dosyć dużo fajnego grania..
Pozdrawiam.
http://www.youtube.com/watch?v=_Ac9DpeB-xM

użytkownik usunięty

Dziękuję.
Trudno mi ocenić na ile jest to jego życiowa poza a na ile nałóg.

ocenił(a) film na 7

Pod koniec zycia i jemu mogło się to mieszać..
Aczkolwiek, czy to było życie czy gra, to rola wyśmienita. Faktycznie, aż przykro myśleć, że chwilę później Jego już nie było :(

ocenił(a) film na 6

obejrzałam ten jam sassion z Flea- muzyka dobra, dobry .....monolog ze strony Flea- bo prowadzący czyli River był naćpany. Aż smutno patrzeć- były momenty kiedy sam nie wiedział gdzie jest, pytania od czapy-dobrze że Flea gadał z serca jak najęty- sam prowadził ten wywiad- RIver kiwał się w te i we wte, nie wiedział co robić z rękami, wzrok tępy - widać że nie słucha do końca, nie kapuje, nie trzyma rytmu szubkiego monologu Flea. Smutne... Wiem, że to poza tematem filmu- ale mam jakoś żal do Flea, że ćpał ile wlezie z River- on sam miłą umiar jak widać ale nie zauważył, że przyjaciel jest zupełnie z innej bajki.
Niby - w wielu wywiadach a nawet w tekście piosenki- wyznaje że River to delikatny i wrażliwy facet - wielokrotnie to podkreślał a z drugiej strony - wiedząc o tym, ćpał z nim mega dużo kiedy pomieszkiwali razem i w dzień śmierci też go zlał w tym klubie.... mieli dżemować razem na scenie, nie udało się- River załadował wtedy w kiblu tego klubu i .... po chłopaku...

Pier..lisz jak potłuczony .Wcale mi tego ćpuna nie żal. Sam sobie zmarnował życie.Dostał od losu wygląd, zdrowie ,talent do tego urodził się w USA więc nie musiał specjalnie się "przebijać " aby zdobyć światową sławę i nie potrafił tego docenić. Łatwo przyszło ,łatwo poszło. W tym filmie jest takim wkur.....cym zblazowanym cwaniaczkiem.Zresztą film jest nudny wyłączyłam po pół godzinie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones