Telewizyjna "dwójka" w piątkowe wieczory częstuje nas ostatnio filmami wyprodukowanymi przy współpracy z Sci Fi Channel, a dystrybuowanymi przez RHI Ent. Poziom tych filmów jest mizerny nawet jak na standardy stacji zwanej teraz SyFy Channel, ale w porównaniu z ZEMSTĄ NIEDŹWIEDZICY, W PAJĘCZEJ SIECI czy MORDERCZYMI MRÓWKAMI, dzieło Stewarta Raffilla nie jest takie złe. Mamy tu co prawda schemat podniesiony do kwadratu(krwiożercza bestia plus naukowcy/biolodzy plus władze ignorujące ostrzeżenia plus wytrawny myśliwy), ale cała historia ma niezłe tempo, a czasem potrafi zaskoczyć(pożarcie dziecka). Efekty nie są złe jak na telewizyjne standardy, ale oczywiście nie wytrzymują porównania z o dziesięć lat starszym LAKE PLACID, czy nawet z mocno krytykowanym(i słusznie) KROKODYLEM Tobe'a Hoopera. Słowem podsumowania - można obejrzeć, ale czy to będzie czas stracony zależy tylko i wyłącznie od odpowiedniego nastawienia.