Już na pierwszy rzut oka widać, że film jest kopią "Ponad Wszystko". Poza tym gra Belli Thorne jest bardzo sztuczna.
Nie oglądałam "ponad wszystko", więc nie będę porównywać. Natomiast dla mnie jest to kopia "szkoły uczuć", zmienili tylko chorobę i spłycili fabułę :)
ano, co prawda nie mialem takich skojarzen w trakcie seansu, bo jednak ten watek ze sloncem jest troche inny, ale koncowka to po prostu zerznieta po chamsku
Końcówki obu filmów nie są takie same ;d Aczkolwiek to oczywiste, że każdy melodramat, w którym jest wątek o chorobie będzie kojarzony z filmem, który jest pierwowzorem. Wszystko ma swój początek - pierwszy komputer został wyprodukowany przez osobę A, a teraz produkują je firmy X, Y, Z. Pojawia się nowy trend w modzie, więc dużo osób zaczyna się ubierać, wzorując się na nim, itd. Zamiast zarzucać tej dobrej produkcji kopiowanie, doceńcie, że w ogóle jest. Bo mimo wspólnego mianownika, film jednak się różni ;))
Film nie może być kopią "Ponad wszystko" z 2017 roku, ponieważ to Amerykańska ekranizacja Japońskiej produkcji "Taiyou no Uta" z 2006 roku ;)