Duza klasa tego calkowicie zapomnianego filmu.
Niezwykly klimat przedwojennego swiata (poniemieckiej Polski) - wnetrza, przedmioty, ubrania. Nastroj rosnacego napiecia w miescie w zwiazku z seryjnymi morderstwami. Ale, najbardziej przejmujaca jest relacja miedzy ojcem i synem rosnacy konflikt az do tragicznej kulminacji.
Wreszcie bardzo rola Tomasza Zaliwskiego, ktory pasuje swietnie do tego staroswieckiego swiata, tak bardzo odmienna od typowych zaanagazowanych robotnikow, partyjnych aparatczykow i bojowcow ludowo-sowieckich ktorych gral tonami.
Ogladajac ten film ja poczulem sie w tym samym klimacie jak czytajac "Alieniste" Caleba Carra (absolutnie polecam). Do klimatu nalezy rowniez tempo akcji, ktore jest tak odmienne od dzisiejszych standardow z epoki video i to chyba jedyna rzecz ktora wstrzymuje mnie do powiedzenia ze to jest polski odpowiednik "7". No ale, jakby to przemontowac w dzisiejszy sposob to by raczej ten niesamowity nastroj prysl zupelnie.
Oprocz kryminalu film niesie wcale nieplytkie pytanie : jak bardzo jestesmy w stanie stac za swoimi wartosciami i zasadami. Czy jestesmy za kara smierci jesli dotknie ona naszych najblizszych ? No i te wartosci "rodzinne" ...
Wiec - dla koneserow dobrych thrillerow psychologicznych i solidnych filmow kryminalnych - 10/10.