Kiedy sluchalem czy to mojej mamy, czy babci, ze telenowele sa "takie zyciowe", to sie smialem. To okreslenie bardzo dobrze pasuje do filmu: Wloski dla poczatkujacych. Po pierwszych pieciu minutach myslelem, ze film bedzie nudny. Mylilem sie. Dzielo wspaniale ukazuje problemy zycia codziennego, zwyklych ludzi i przekonuje, ze mozna znalezc druga osobe, z ktora bedzie mozna dzielic swoje troski. Film zrobiony weglug zasad dogmy'95 co jeszcze bardziej poteguje uczucie, ze ogladajac problemy bohaterow filmowych, widzimy swoje rozterki. Ogladalem z wiekszym zaciekawieniem od wielu filmow akcji. Moja ocena 9/10.