Z początku wydawał się bardzo dobry ale gdy pojawiła się Blanchet to film stał się mega nudny.
Moim zdaniem, to właśnie Cate była największym (choć niejedynym) plusem tego filmu. W tej roli pokazała, że potrafi grać komediowe role. Chociaż przyznaje, że pod koniec filmu wątek miłosny robi się za bardzo "przekombinowany".
A Gdzie ty w tym filmie miałeś wątek miłosny przed Blanchet ? Bo chyba nie mówimy o tym samym filmie.
film jest fajny nie do momentu kiedy pojawia się kobieta, tylko do momentu kiedy SPOILER przesypia się z drugim (tym głupkiem ;)) wtedy to się robi trochę kicz... taki głupiutki. Chociaż może to tylko moje zdanie, bo nieprzeciętnie mnie irytował ten koleś, taka ofiara z niego była.
Ogólnie cały film się opiera na wątku wokół dziewczyny więc co byś oglądał gdyby nie rola Blanchett?
ja do końca miałam nadzieję, że będzie z Willisem, ale film i tak bardzo dobry. Blanchett świetnie odegrała rolę, poczucia humoru też nie zabrakło i jeszcze U2- Beautiful Day ;)
W ogóle muzyka w tym filmie to rewelacja :-). A tłumaczenie "Total eclipse of the heart" jest istną poezją. Przyjemnie się słuchało. Nie zgadzam się jedynie ze stwierdzeniem Joego, że to wyciskacz łez dla bab.