Sądzę, że kwestia sympatii bądź antypatii politycznych nie ma tu nic do rzeczy. Film jest po prostu jako całość słaby, intryga nie trzyma się kupy, wstawki historyczne wołają o pomstę do nieba, dialogi drewniane i ogólnie rzecz biorąc praktycznie nic tutaj nie śmieszy - no może Pazura ucharakteryzowany a la Popek pojawiający się na dwie minuty przed końcem filmu. Akurat postać stworzona przez Jacka Braciaka zamiast śmieszyć - mnie osobiście irytowała. Nie mam nic przeciwko temu, że reżyser wykpił pewne elity polityczne- ale w pewnym momencie można było odczuć niesmak. Jak już coś parodiować to inteligentnie... Na plus jedynie ładne ujęcia Lublina. Nie wiem co zainspirowało Machulskiego do stworzenia scenariusza tego pokroju skoro ma na swoim koncie tak świetne filmy jak obydwa "Vabanki" czy choćby 100 razy ciekawsze od "Volty" - "Vinci" z 2004 roku.

Arcydzieło to jest coś wyjątkowego coś co nie zdarza się często, czym ten film konkretnie tak zachwycił Cię a czego ja i całe forum nie dostrzega?

...albo Superprodukcja czy Pieniadze to nie wszystko.

Dobrze, że ty nie "fałszujesz" tą swoją oceną 10/10, co w nomenklaturze filmwebowskiej oznacza, iż jest to arcydzieło.


Idź błaznować gdzie indziej.

Nie ty tworzyłeś to forum, więc nie będziesz mnie stąd wypraszał. I nie życzę sobie takiego słownictwo. Jak dla mnie film doskonały, i zasługuje na 10-tkę. Trzeba tylko być inteligentnym aby go zrozumieć i docenić. Tak więc sobie daruj te uszczypliwości, bo taką wypowiedzią nic nie wniosłeś do tematu, a jedynie potwierdziłeś moją tezę co do upolitycznienia forum.

Śmieszy mnie teza pod tytułem "Jak się ze mną nie zgadzasz to dlatego, że należysz do upolitycznionej grupy na forum". Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, a że na tym forum przeważają negatywne to chyba o czymś świadczy. Moim zdaniem film jest słaby i to niezależnie do tego czy są tam nawiązania do polityki czy nie. Dlaczego wszędzie ludzie upatrują się spisku politycznego? To jakiś nowy trend czy co? Może coś mi umknęło...

Ocena jest kwestią gustu. Albo się go ma, abo nie. Natomiast ocena 10 dla tego filmu to jawna kpina. A dla wystawiającego samozaoranie.

Trzeba być ćwierćinteligentem aby go zrozumieć. Brawo, tobie się udało.

inteligentnym inaczej chyba buhahaha. Dla gościa prawie wszystkie filmy to "arcydzieło" więc jest tak "inteligentny", że nie rozumie znaczenia słowa "arcydzieło"...

Żarty dla debili, a ten uważa się za inteligentnego i szczyci się ich zrozumieniem :)

nie jestem zwolennikiem PIS, ani człowiekiem umysłowo ubogim, a film mi się po prostu nie podobał i uważam, że jest słaby, a juz na pewno nie jest smieszny.

Zgadzam się, że film jest bardzo dobry, a osoby którym film się 'nie podobał' to albo go nie rozumieją albo poczuły się tym filmem 'dotknięte' i dlatego pokrętnie argumentują niską ocenę tego filmu. Ja oceniłem ten film na 9/10. W filmie zawartych jest wiele nawiązań do innych filmów ale zobaczyć je może tylko ten kto je widział. W filmie jest też wiele nawiązań do osób i wydarzeń ale może to dostrzec tylko ten kto je kojarzy. Wszystko to zostało przepięknie połączone. Tych kilka zdań nie jest w stanie tego opisać więc na koniec 'zacytuję mniej więcej' dwa zdania z tego filmu: 'bałagan ich kiedyś zgubi' i 'u podstawy dramatu leży głupota'. Na filmie byłem wczoraj i trzyma mnie jeszcze teraz czyli przelatują mi po głowie zapamiętane sceny i dialogi i jak tylko pojawi się płyta z filmem to ją kupię by podtrzymać ten stan. Polecam ten film.

O dobrym filmie świadczą powiązania? Robisz analizę jakby to był co najmniej film psychologiczny a miała być komedia, która będzie bawić - niestety mnie nie rozbawiła, może jestem sztywniakiem;)

Ten film jak każdy dobry film jest wielowymiarowy czyli z wieloma odniesieniami do wydarzeń, ludzi, innych filmów, typów zachowań itd. i wreszcie odnosi się na tym tle do 'bieżącej aktualnej aktualności' ;) pod każdą postacią - bez wyłączeń, jedynymi ograniczeniami są długość filmu lub finanse. Rzeczy głupich, mądrych, smutnych i zabawnych nie można oddzielić tak jak nie można oddzielić np. picia wody przez człowieka żywego z pominięciem oddychania żywego człowieka czyli jeśli ktoś oddycha to pewnie i pije wodę. Nie można pić wody i jednocześnie nie oddychać. Żywy człowiek robi to jeśli żyje choć niekoniecznie w tej samej chwili. Opisana w filmie historia jest śmieszna choć salw śmiechu nie słychać. Śmieszne jest to, że ludzie zachowują się w taki sposób jak na ekranie choć ktoś inny powie, że to smutne. I tu pojawia się znane pytanie: czy szklanka jest od połowy pusta czy do połowy pełna ? A na koniec filmu pojawia się wskazówka jak można sobie z tym poradzić. Ja tym filmem jestem zachwycony i czekam kiedy pojawi się płyta, a poprzedni film Ambassada obejrzałem chyba ze 30 razy z płyty. Twórca jest coraz lepszy z filmu na film. :) 'Gatunek: komedia kryminalna' jest umowna i płynna. Na pewno ten film to nie thriller, kryminał, film obyczajowy czy historyczny itd. Sądzę, że gatunek został przypisany z możliwie najmniejszym błędem choć 'coś może nie pasować'. Komedia kryminalna to nie zestawienie dowodów sprytnego przestępstwa ze zbiorem gagów, to coś więcej. :)

Masz rację.
Aż zacytuję : "W filmie jest też wiele nawiązań do osób i wydarzeń ale może to dostrzec tylko ten kto je kojarzy" No faktycznie :
http://wpolityce.pl/polityka/322151-20-upadkow-ryszarda-petru-latwo-policzyc-ze- przytrafiaja-mu-sie-one-srednio-co-trzy-tygodnie

Mnie nie interesowały sympatie polityczne, ale trzeba być konkretnym w tym co się robi. Jeśli szukać powiązań, to na pewno nie z Kaczorem.
Sadzę że ludzie którzy nie cierpią pisu łykną wszystko co im podadzą na tacy, byleby zgadzało się z wpojonym im światopoglądem. Jakie to infantylne.

Dziś znalazłem Bardzo Trafną Recenzję, którą bardzo polecam przeczytać:

Psychologia tłumu, roxerhood

http://www.filmweb.pl/film/Volta-2017-775220/discussion/Psychologia+t%C5%82umu,2 912028

Sprawa jest szersza. Kanciarze nie mają swojej 'Partii Kanciarzy'. Oni rozsiani są wszędzie i chodzi o to by to Kanciarstwo zobaczyć. Chodzi o to, że wielu łyka to co im się podaje każdego dnia bez mrugnięcia okiem, a nawet rzucą na tacę i będą za ten Kant dziękować. Historia znana z oficjalnego źródła mówiąc delikatnie zawiera przekolorowania i przemilczenia - nie jest prawdziwa.
Jak ocenić prawdziwość wersji 'fałszywej' prof. Dąbrowskiej od 'prawdziwej' prof. Dąbrowskiej ?
Jak można dojść do tak precyzyjnych wniosków po tak wielu latach ?
Wszystko co było napisane kiedyś było tak samo zmanipulowane jak dzisiaj więc wyciąganie tak daleko idących wniosków jest manipulacją, a dzięki niej możliwe są takie numery jak ten z koroną w filmie. To co mówi Volta o swołeczeństwie i jego sterowaniu to się dzieje i robią to wszyscy i nie będę ich tu wymieniał. Chodzi o to by się nie dać na to nabrać. Przypomnij sobie co powiedział Volta do Właściciela Stacji Telewizyjnej na temat sukcesu finansowego jego telewizji, zwrotu inwestycji czy jakoś tak - rada Volty była jasna i prosta - i tak to się robi i to działa. Ten film to arcydzieło. Rękopis znaleziony w Saragossie obejrzałem w sumie chyba 10 razy, a jego wielkość, genialność mogą dostrzec tylko ci, którzy znają i rozumieją w możliwie szerokim planie inne wielkie dzieło, na które powołuje się elektorat partii, o której piszesz, a z którym to dziełem mają oni bardzo luźny związek podobnie jak opowieść prof. Dąbrowskiej, choć nazwa tej partii, w tym dziele pojawia się kilka razy. Jeśli ktoś tego dzieła nie zna to Rękopis Znaleziony w Saragossie spodoba mu się w mniejszym zakresie. Spodobają mu się aktorzy, dziwna sceneria, kostiumy, gesty aktorów, uśmiechy itp ale będzie ten film dla niego jakiś taki nijaki zwłaszcza w kontekście zakończenia, nie będzie w stanie połączyć odniesień...
Sprawa jest szeroka i dobrze jest zobaczyć ten plan by móc widzieć więcej :)

Tykasz odbiorców i wyskakujesz "nie rozumieja", p"poczuły sie dotknięte" itd . Tak nie rozumiem dlaczego Mistrz sie umoczył w takie padło oraz poczułem sie dotknięty bezczelnie drewnianym aktorstwem w obeznosci Mistrza. Powinien był i zj...bać jak psy i wywalić z planu. Tu masz odpowiedz na swoim poziomie.

Gra aktorów jest bardzo dobra i ich być może 'drewniactwo' jest wpisane w typ osobowości jaki reprezentują. Jeśli chodzi o 'dotknięcie' to ja często rozmawiam z różnymi ludźmi i bardzo często widzę zachowanie obronne ludzi polegające na tym, że na przykład powołują się na pewną znaną księgę i jeśli w tej księdze wskażę coś czego nie rozumieją to zwykle mówią: 'to jakieś oszustwo' ktoś to podrobił' lub 'tak nie może być' lub 'ja wiem coś innego' i nigdy nie usłyszałem 'ja tego nie rozumiem' lub 'zastanowię się nad tym' lub 'nie wiem dlaczego tak jest'. Najczęściej jest na mnie wtedy wylewane wiadro pomyj. Volta mówiąc o pewnych 5% oraz reszcie czyli 95% ma rację oczywiście ktoś może się przyczepić, że to nie 5% tylko trochę mniej lub trochę więcej. No może się też pojawić ktoś kto powie, że to całkowita nieprawda, kłamstwo, a może oszczerstwo lub zamach na dobro osobiste każdego wolnego obywatela, których np. żołądki są równe. :)

No ale mam nadzieje ze sobie choc waciki za to dno kupi :D

Na pewno będzie miał na to co potrzebne. A czy mógłbyś mi wskazać jakiś film Twoim zdaniem będący wzorcem - ideałem gatunku 'komedia kryminalna'. :)

W dziedzinie " Machulski dzieła wszystkie" to oczywiście Vabanki oba co zreszta widać w Volcie. Ideału nie ma zadnego chyba że "Robotnicy wychodzący z fabryki" braci Lumiere. Każdy film - inna opowieść.

Wyjście robotników z fabryki (1895) La sortie des usines Lumière to gatunek: dokumentalny, krótkometrażowy, niemy. Kreacja autorska to nie reportaż ani dokument. To jest indywidualne spojrzenie twórcy na rzeczywistość oraz Jego wypowiedź w zastanej sytuacji. Vabanki są rzeczywiście bardzo dobre jednak film Volta jest od nich w mojej ocenie lepszy, gdyż zawiera więcej wymiarów, jest szerszy, głębszy, mocniejszy, pełniejszy. W Vabankach chodziło o porachunki 'spryciarzy', a w Volcie chodzi o coś więcej, o coś większego niż tylko porachunki dwóch 'spryciarz', który jest oczywiście wciągający. W Volcie stawka jest większa, znacznie większa i prawdopodobnie tego nie dostrzegasz, a szkoda. To co się dzieje w Volcie to dzieje się teraz i Ty również w tym uczestniczysz prawdopodobnie nie wiedząc o tym i być może z tego powodu nie dostrzegasz tego. Finał tych działań będzie dotyczył każdego, a nie tylko jednego z fikcyjnych 'spryciarzy' z Vabanku choć tamta historia jest błyskotliwie opowiedziana to jednak
film Volta jest tak mocny, że może być dla wielu nie do zniesienia. Ciężko mi tu będzie napisać coś więcej więc poleciłbym jak tylko pojawi się płyta zobaczyć to jeszcze raz i spokojnie przyjrzeć się każdej scenie, każdemu dialogowi, każdej postaci i próbie odniesienia tego do rzeczywistości jaka nas otacza. Proszę zastanów się czym różni się wersja historii fałszywej prof. Dąbrowskiej od 'prawdziwej' prof. Dąbrowskiej i której z wersji możesz zaufać, a jeśli tak to na jakiej podstawie ?
Ten film daje do myślenia jak mało który. Ten film jest świetny. Tak dobrych filmów jest niewiele i niewielu jest w stanie to dostrzec ale być może tak musi być. :)

Co nie zmienia faktu że Volta to film słaby. 5,6 tylko o tym swiadczy. Poniżej 5 to chłamy których nie warto nawet kijem trącać wiec granica jest blisko.

Głębie, wielkość, istotę rzeczy, centrum tarczy trzeba być w stanie dostrzec. Obecna ocena filmu 5,6 daje do myślenia i zastanawia jak wielu tego nie dostrzega, no trudno.
Ja z radością pozostanę przy swojej obecnej ocenie 10/10 :)

Wstawki historyczne akurat na plus. Widać było, że mają być w nie za bardzo poważnym tonie i w charakteryzacji ala teatr telewizji, ale by to zrozumieć to nie można być zaślepionym niechęcią do Machulskiego. A sporo tu osób chyba niestety jest. Polecam obejrzeć film raz jeszcze ;)

Szanuję i bardzo lubię Machulskiego za większość jego filmów, bo wychowałam się na jego produkcjach takich jak "Kingsajz", "Vabank" (jedynka i dwójka) czy "Seksmisja" i śmiało mogę powiedzieć, że to klasyka polskiej kinematografii. Podobały mi się też obydwa "Kilery", "Pieniądze to nie wszystko" oraz "Vinci". Natomiast "Ile waży koń trojański", "Superprodukcja", "Ambassada" i teraz "Volta" ogromnie mnie rozczarowały - dlaczego więc mam nie wyrazić swojej krytycznej opinii? Jeżeli nie polityka to uprzedzenia do reżysera mają niby być podstawą do krytyki danego filmu? To, że ktoś zrobił kilka komedii stulecia nie znaczy, że teraz każdy jego film mam z marszu traktować jak arcydzieło. Przykład? Nowe "Twin Peaks" - dla mnie (i dla wielu) gniot totalny, ale oczywiście zaraz fani Lyncha zarzucają mi, że pewnie jestem do reżysera uprzedzona. Co akurat prawdą nie jest, bo kocham jego twórczość, a szczególnie "Mulholland Drive", "Dzikość serca", "Lost Higway" i stare "Twin Peaks". Proponuję po prostu - bez dorabiania jakiejś ideologii - przyjąć do wiadomości, że nowa produkcja Pana Machulskiego nie każdemu się musi podobać.

Piękna i trafna puenta... Już nie będę komentował tego filmu... Wolę zaoszczędźic słowa dla naprawdę dobrej produkcji...

Tak, tak. Na pewno to kwestia PiS-owskiej sympatii. No ale jak nie ma się KONKRETNYCH argumentów to trzeba na coś przecież zwalić. Jak dla mnie wciąganie w to polityki jest po prostu żałosne. Może po prostu film nam się nie spodobał? Tak trudno to zaakceptować?

"Volta" jest po prostu średni. Jest parę śmiesznych momentów, ale jeśli o mnie chodzi to w większości się niestety nudziłem.

... a pare smiesznych momentów - jak na mistrza Machulskiego to troche przykrótko. Ja się zawiodłem.

Hej, ja tam lubię polskie komedie romantyczne. Niemniej jednak "Volta" jest super i dobrze, że powstała klasyczna komedia kryminalna, do której nikt nie dopisze "romantyczna".

Ale trzeba przyznać, że Machulski wciąż ma poczucie humoru. Oglądałem ostatnio "Drugie śniadanie mistrzów"rozpaczali nad polityką w Polsce i taki dialog:
Machulski: Jak myślicie, kiedy to się skończy?
Meler: Ale co?
Machulski: Dyktatura proletariatu.
Padłem ze śmiechu xD

Zgadzam się w zupełności. Teraz już wiem skąd taka średnia ocena.

A pierdoły pociskasz i z całym szacunkiem wyp...j z tą polityką. Każdemu twórcy zdarza się popełnić obraz dobry jak i kiepski. Ten Machulskiemu nie udał się - moim zdaniem wina samego scenariusza oraz obsady. W przeciwieństwie np. do tak niedocenionej SUPERPRODUKCJI.

Sam odpowiedziałeś sobie czemu film nie jest dobry. Miało być to caper story a zaczynasz pisać o polityce. I tu dochodzimy do sedna. W filmie nie widać caper story jak w Vabanku. Trzeba było więcej współczesnej technologii i jakiegoś Duńczyka od komputerów, który miałby zhakować system wyborczy dla Volty aby wygrał odpowiedni kandydat na prezydenta a tu nagle twist itd. Machulski jest specem od tego.

Film na poziomie "Smoleńska". Tylko tam były patetyczne jęki, a tu przaśne śmichy. Wstyd, że oba filmy zrobili ludzie, którzy kiedyś potrafili zrobić "Monidło" i "Vabank". Ale mało który reżyser daje radę, kiedy polityka rzuci mu się na mózg.

Radzę nie mieszać polityki do komentarzy na temat danego filmu! Takie tezy są po prostu płytkie intelektualnie,odbiór danego filmu różnic się może w zależności od oceniającego i tyle,dla mnie Volta jest filmem dobrym,dowcipnym, inteligentnym.
Daje 7, do arcydzieła czyli 10 daleka droga, jak na moją subiektywną ocenę.....

Masz trochę racji pisząc o akcji trolli na filmwebie zaniżających ocenę tego filmu. Po 5 minutach przeglądania komentarzy (szkoda mi więcej czasu), znalazłem sporo dowodów to potwierdzających. Szczególnie jaskrawe przykłady - 5 kont założonych od 7 do 12 lipca 2017 r., wszyscy obejrzeli tylko Voltę i ocenili ten film na 1:-) A dotyczy to tylko tych, którzy napisali komentarze, faktyczny rozmiar tej akcji jest z pewnością dużo większy.

http://www.filmweb.pl/user/rafal_535
http://www.filmweb.pl/user/Nunalous
http://www.filmweb.pl/user/Jakub_August
http://www.filmweb.pl/user/Daniel_Jot
http://www.filmweb.pl/user/sobowtoory

Dość to żałosne, no ale takie mamy swołeczeństwo:-)

Sprawdź też konta tych co oceniali na 10. Też w większości jednorazowe włączając w to aktywnie się tu produkującego
Waclaw_Kusmierczyk

ocena przez ciebie VOLTY jako arcydzieło świadczy o tym że sam jesteś dyżurnym forumowym lewakiem...

Hahahaha