PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775220}

Volta

5,3 35 730
ocen
5,3 10 1 35730
3,4 22
oceny krytyków
Volta
powrót do forum filmu Volta

Koneserzy dobrych trunków mawiają, że z wiekiem wina stają się lepsze i zaraz dodają, że dotyczy to tylko niektórych gatunków. Po obejrzeniu filmu "Volta" widać gołym okiem, iż owa prawda odnosi się i do reżyserów. Również tylko niektórych, choć w tym wypadku mam na myśli Juliusza Machulskiego. Napisał on, wyreżyserował, a nawet wyprodukował coś, co (w jego zamierzeniu) miało być komedią kryminalną, na dodatek osadzoną w dzisiejszych realiach geopolitycznych. Niestety, to widz w czasie seansu czuje się jak osadzony, w dodatku nie ma do końca pojęcia, za co. Jeżeli nawet chwilami się uśmiechamy (co nie przychodzi z łatwością), to jest to raczej uśmiech zażenowania. Zresztą Machulski sam jest sobie winien, bo postanowił oprzeć się na sprawdzonych, klasycznych wzorcach, jednak nie podołał, bowiem oddanie lekkości i finezji oryginału okazało się ponad jego siły. Jak na ironię chodzi mi o "Va bank". Obserwując od wielu lat kinematografię, nie tylko polską, dochodzę do wniosku, że jest wielu artystów, nawiasem mówiąc stojących po obu stronach kamery, którzy zanadto uwierzyli w swoją moc twórczą i zatracili niezbędną w tym zawodzie dozę samokrytycyzmu. Oczywiście większość z aktorów zdaje sobie sprawę, że rolą reżysera jest moderowanie ich gry. Są reżyserzy, którzy doceniają wysiłek zawodowych scenarzystów i starania producentów usiłujących okiełznać wizje wszystkich biorących udział w procesie twórczym realizatorów. Warto wspomnieć, że chyba ostatnim wielkim reżyserem tworzącym równie wielkie filmy według własnego scenariusza był Federico Fellini. No tak...
Czy Juliusz Machulski nadal potrafi mieć wobec siebie dystans, czy też całkowicie zatracił poczucie rzeczywistości? Oglądając "Voltę" należy ze smutkiem wskazać na tę drugą ewentualność. Film jest w istocie nieśmiesznym gniotem, z nieudolnie i niekonsekwentnie zarysowanymi postaciami, niezgrabnymi odniesieniami do obecnej sytuacji politycznej, ze wszechobecnym i żenująco nachalnym lokowaniem produktu. Nie ma najmniejszego sensu wytykać wszystkich braków scenariuszowych, podobnie jak gry aktorskiej, która w ostatnich latach zamieniła się w nieznośną manierę zarówno w sposobie podawania tekstu, jak i akcentowaniu wyrazów i całych zdań. W zasadzie godny odnotowania jest jedynie niewielki epizodzik w wykonaniu Cezarego Pazury.
Reasumując, z jednej strony szkoda, że film nie okazał się lepszy, z drugiej zaś jestem przekonany, że z tak miałkiego i pod każdym względem wtórnego scenariusza żaden reżyser nie stworzyłby perełki, chociaż... być może wtedy obraz nie byłby tak przeraźliwie nudny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones